W czwartek 10-listopada-2005 o godzinie 11:01:09 Scalamanca napisał/a

>
>Jacek Kruszniewski pisze w news:dkv3j0$f34$1@nemesis.news.tpi.pl

>> Tylko czy na pewno, skoro polskie biura badania opinii publicznej się aż
>> tak myliły. Bo popełnienie pomyłki o ponad 3% jest po prostu zawodową
>> klęską i obraniem złej metody badań.

>A zwróciłeś uwagę, jaką te biura miały próbę? Dziwi mnie, że ktoś
>w ogóle te biura zatrudnił i ktoś wierzył w ich efekt pracy...
>Powinny już dawno być w branży spalone...

Próby na poziomie 1000-1200 są doskonale wystarczające i nie powinny
dawać wyników różniących się od realiów w stopniu znacząco większym
niż 2%.

Najsmieszniejsze jest to, ze taka próba wystarcza do zbadania opinii
publicznej zarówno w Polsce jak i w Chinach, gdzie jest nieco więcej
ludności.

Tak naprawdę przy tworzeniu takich grup próbych ważne jest, by je
dobrze dobrać - ważne są przedziały wiekowe, ważne jest wykształcenie,
miejsce zamieszkania itp, itd. Mam wrażenie, że po części właśnie TO
zostało spartaczone.

A kolejnym problemem jest to, że ludziska nie przyznają się na kogo
chcą głosować, a cała wielka rzesza podejmuje decyzję dopiero przy
urnie wyborczej. Świadczy to również o tym, że ta cała demokracja to
jest wielki pic na wodę, że tak naprawdę nikt nie głosuje na żaden
program tylko na bardziej przekonywującą reklamę w telewizorze.

--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
http://www.przetargi-francuskie.w.pl