Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: rAzor <o...@...zeby.pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: Na zdrowie!
Date: Sat, 23 Sep 2006 12:44:58 +0200
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 37
Message-ID: <ef33bg$q9i$1@inews.gazeta.pl>
References: <ef2uuq$p81$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: bca159.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1159008432 26930 83.27.216.159 (23 Sep 2006 10:47:12 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 23 Sep 2006 10:47:12 +0000 (UTC)
In-Reply-To: <ef2uuq$p81$1@atlantis.news.tpi.pl>
X-Accept-Language: pl, en-us, en
X-User: telly123
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Win98; PL; rv:1.7.12) Gecko/20050915
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:278716
Ukryj nagłówki
Użytkownik Janek napisał:
> Jeżeli ktoś po tym jeszcze zje wędlinę przemysłową to gratuluję.
>
> http://www.sfd.pl/temat256709/
Niezłe i prawdziwe do bólu. Co do przyczyn dla których ludzie żreją ten
plastik, to jednak jako główną zaliczyłbym bidę z nędzą, która wymusza
kupowanie taniochy, wypierając przy tym produkty poprawne (bo już nie
powiem, ze doskonałe) jakościowo z punktu widzenia tradycjnej produkcji.
Że o nasycaniu rynku drobiowym gównem nie wspomnę - niedawno
napomknąłem o schabie wieprzowym faszerowanym sprytnie "schabem"
drobiowym...
I faktem jest, że gówny technolog w zakładzie wędliniarskim to szycha.
Ba - może znaczyć nawet tyle, albo i więcej niż boss i nawet zdarzaja
się "wrogie przejęcia", wykupy, "transfery klubowe" takowych przez
konkurencję jeżeli tylko takowy jest zdolny i ma na swoim polu sukcesy.
Znany jest mi przypadek gościa, który był głównym technologiem w firmie,
o nazwie może nie tak szeroko znanej wśród konsumentów (nawet sie nie
reklamują w mediach, a przedstawicieli handlowych mają jak na lekarstwo
- giganci maja ich całe tabuny), ale w "środowisku" wręcz legendarnej z
uwagi na spektakularny sukces odniesiony w produkcji dochodowych
preparatów. Otóz gostek ów zarabiał w firmie wielką kasę, jeździł
gablotą lepszą i większą niż boss (pierońsko nadziany facet), ale oprócz
tego dostawał cichą "premię" od producenta/ dystrybutora chemikaliów do
"uszlachetniania" wędlin. "Premia" była dużo większa niz jego miesięczne
zarobki...
Głupio wpadł - koperta zamiast do niego przez pomyłkę powędrowała w
bardzo niewłaściwe ręce... Co prawda wyleciał, ale długo na ofertę pracy
nie czekał - natychmiast znaleźli się chętni. I gościu eksperymentuje
dla kogoś innego.
Biznes to biznes. ;)
--
rAzor
----------------------------------------------------
------------
Z lewicą się nie dyskutuje.
Do lewicy sie strzela w obronie własnej.
|