Data: 2001-03-06 13:58:33
Temat: Re: Nagosc
Od: pk <p...@g...pl.xxx>
Pokaż wszystkie nagłówki
cbnet wrote:
>
> > A czy potrafilbys kochac sie z duzo starsza od Siebie zupelnie
> > nieatrakcyjna kobieta ?
>
> Nie. A Ty bys potrafil? :)
Wiesz sam nie wiem - mysle ze zalezaloby to i od moich warunkow, i od
moich potrzeb ;) A przede wszystkim od jakosci moich emocji - jesli
wydawalaby mi sie bliska, jesli mialbym wzgledem niej potrzebe czulosci
to nie widze problemu.
> > Co w wymiarze 'nie-fizycznym' stanowi wg Ciebie atrakcje w sferze
> > seksualnej ?
>
> M.in. potencjal intelektualny. :)
Bedac zupelnie szczerym, jakos nie widze bezposredniego powiazania
intelektu z seksualizmem. Predzej swiat emocji widzialbym blizej zycia
erotycznego. Zaden ze mnie specjalista dedukuje czysto intuicyjnie :)
> Jesli wciaz odkrywasz partnerke jakby 'na nowo' to wizja potencjalnego
> znudzenia jest mniej 'straszna'. Co w tym niespodziewanego. :)
Tak ale to 'na nowo' to wlasnie emocje jakie do niej zywisz. Oddanie,
potrzeba dawania ciepla i bezpieczenstwa - czulosc. To na nowo to
wlasnie odkrycie tego ze cokolwiek bys jej nie zrobil jest tym czym
robisz posrednio i sobie. To niezwykle rzadka postawa - mowi sie o niej
duzo latwiej. :) Nie widze tego zbyt rozowo. Nie zyjemy w swiecie ktory
ulatwia uwaznosc wobec samego siebie i innych. Nie zyjemy w swiecie w
ktorym latwo byc takiemu jakim chce sie byc.
[..]
> Co Ty na to? :)
Podszedles do zagadnienia handlowo ;) Nie zawsze wg mnie musi chodzic o
konkretny zysk.
Mi sie wydaje ze czegos takiego jak pornografia nie ma. Dany przedmiot w
opinii i oczach konkretnego czlowieka nabiera cech pornograficznych
wtedy gdy jedynym jego celem jest podniecanie. Ale cechy te nie musza
miec walorow pornograficznych u innych. Inni moga czerpac z nich
zupelnie co innego np zachwyt - kontemplowanie piekna ciala.
Pornografia jest wiec zludzeniem acz nie do konca bo przeciez istnieje -
wolalby zeby ostry hardcore nie lezal na polce kiosku obok ktorego
przechadza sie moja corka ;) Nie przeszkadza mi ten sam film w
wyznaczonym do tego stoisku w seks shopie, choc oczywiscie nalogowe
ogladanie tego rodzaju produkcji jest IMO dowodem erotomani wg mnie
bardzo powaznego uzaleznienia. Tak czy inaczej jesli ktos chce byc
uzalezniny to jego problem, nikt nie zabrania palenia papierosow we
wlasnym domu.
> A jaka jest Twoja opinia na temat gdzie konczy sie nagosc erotyczna
> (bo chyba zgodzisz sie ze panienka w bikini w sloneczny dzien to jeszcze
> nie pornografia) a zaczyna sie obszar nagosci pornograficznej?
Tam gdzie wchodzimy w sfery celowego szokowania uwypuklajac np dewiacje,
zachowania patologiczne itd. Gdzie celem przekazu jest celowe ominiecie
innych relacji z wyjatkiem seksualnych. Sfilmowany stosunek seksualny
*dla mnie* nie musialby byc pornograficzny gdyby akt pokazany byl
naturalnie od poczaktu do konca. Z gra wstepna, z autentycznym
napieciem, z autentycznym podnieceniem i z odpowiednim [odpowiadajacym
mi] opakowaniem estetycznym. Jest jedno pytanie po co byloby cos takiego
produkowac i kupowac - lepiej byloby samemu stac sie aktorem tego typu
scenariusza.
pk
|