>na kazdym chyba produkcie zywnosciowym jest taki napis. Chcialam sie Was
>drodzy grupowicze zapytac, jak Wy go rozumiecie.
>1. "najlepiej" - czyli po tym terminie troche gorzej, ale nadal jest
>jadalne;

jest to wymog prawny, rzeczywistosc wyglada roznie:

w przypadku serkow bylby ostrozny:
Ostatnio mialem 2 serki firmy Danone - otworzylem na dzien przed uplywem
daty waznosci a tu plesn :-)
Caly czas lezaly w lodowce (u mnie) - w sklepie tez (przynajmniej w dniu
zakupu)

Tak wiec badz ostrozna :-)

Na Twoim miejscu wykonalbym w stosunku do nich 3 czynnosci:
- poogladal (czy nie ma sladow grzybkow:-)))
- powachal (czy nie smierdza)
- skosztowal (i ewentualnie wyplul)

Jesli ten test przeszlyby pozytywnie bez zastanowieniz zjadlbym je :-)
Jeden dzien to nie duzo choc czasami roznie bywa :-))))

>2. czy "najlepiej" a potem to tylko kosz?
>Mam w lodowce dwa serki do dzisiaj. Zjesc czy lepiej nie? Ja mam zawsze
>pewne obawy.

>--
>Dorota