Data: 2009-05-31 01:14:31
Temat: Re: Narkotyki
Od: adamoxx1 <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Fragile pisze:
> Wychodzi na to, ze tylko ci "gorsi"... ;)
> Bo wiesz, ludzie dziela sie na "gorszych" i "lepszych" ;)
> Ci "chorzy", slabi sa "gorsi"..., ale i oni dziela sie na "gorszych" i
> "lepszych". "Gorsi"
> bywaja smutni, przygnebieni, zagubieni, gorsi
> cpaja/pija/biora/lykaja/zazywaja/
> naduzywaja... Zdrowi, zawsze usmiechnieci, szczesliwi to ta "lepsza"
> kategoria ludzi...
>
> Pozdrawiam,
> F.
>
A osoba która robi sobie sznyty jest chora czy zdrowa?
Granica pomiędzy stanem "uzależniony" a "nieuzależniony" jest rozmyta.
Dlatego osoba w pełni zdrowa może z jakichś przyczyn wpaść w nałóg,
niepostrzeżenie. Może nie traktować czynnika od którego jest uzależniona
jako zagrożenia i myśleć że wszystko jest ok, aż do momentu gdy nagle
dawki/ilość/częstość używania zostanie ograniczona, bądź zacznie w
bardzo wyraźny sposób rzutować na inne sfery życia.
W pewnym wywiadzie jeden artysta opowiadał o innych artystach i o tym
dlaczego wśród nich jest dużo uzależnień bądź od alkoholu, bądź
narkotyków. Przesłanie było takie:
artyści to osoby wrażliwe, czujące mocniej, przeżywające "ból
istnienia". Nie mogąc znieść tego co doświadczają, szukają sposobów na
przytępienie zmysłów, na znieczulenie. Czy to znaczy, że są CHORZY?
Druga kwestia, to porównanie ekstazy jaką daje spełnianie się artysty w
tym co robi, np wokalista na koncercie, bądź poeta który napisał właśnie
linijkę tekstu, która dokładnie wyraża to co czuje.
Te osoby poprzez alkohol i narkotyki probują przedłużyć bądź powrócić do
tych chwil artystycznego uniesienia.
Czy są CHORZY?
--
"Truth or happiness. Never both."
|