Data: 2002-08-07 05:19:53
Temat: Re: Narkotyki a ON
Od: a...@i...org.pl (algraf)
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam Pania
>A nie sadzi Pan, ze Leszek nie dal nam zadnej szansy, aby cokolwiek
wyjasnic,
>zapobiec, zmienic, pomoc? Ja dowiedzialam sie o wszystkim przypadkiem z
>internetu...
Jak zobaczylem list Leszka, od razu powiedzialem zeby sie z Panstwem
skontaktowal i powiedzial ze tak zrobi. Sa pewne formy ktore nalezy
stosowac, ale nie kazdy musi o nich wiedziec - trudno! tak wyszlo. Czemu nie
reagowal jak byl na miejscu nie wiem, moze sie po prostu bal, a moze mial
inne powody. Nadal jednak odchodzimy od tematu najwazniejszego i nad nim
nalezy sie skupic. Proponuje aby na przyszle obozy bardziej sie temu
problemowi przyjzec, aby w razie jakiegos przypadku moc skutecznie sobie
poradzic. Ostatnia kwestia to czy Leszek sobie wszystko zmyslil - mysle ze
nie. Nawet jesli 90% historii Leszka to fikcja, to ja bede bal sie tych
pozostalych 10%.
pozdrawiam, z wyrazami szacunku
Arkadiusz Aluk
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.inwalidzi
|