Data: 2005-04-13 08:07:29
Temat: Re: Naruszanie prywatnosci.
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
duszołap pisze...
> >
> > Dorosłej... to ja mam jakąś inną definicję dorosłości chyba.
> > Dorosła córka, nawet mieszkająca z rodzicami, jest odpowiedzialna
> > za porządek i utrzymanie domu w równym stopniu, co rodzice.
>
> I bałagan w pokoju upoważnia matkę do szperania córce po torebce?
A napisałam, że upoważnia?
Mamy podobne zdanie o prawie do prywatności, odniosłam się
jedynie do 'dorosłości' córeczki.
> I daruj, porządek w pokoju to jedno (tak, zgadzam się -- powinna przyjąć
> zasady rodziców -- w końcu to ich mieszkanie; albo się wynieść), ale nie
> powiesz, że matka nie mogła przejść spokojnie obok bałaganu w torebce.
> Zresztą, żeby zobaczyć bałagan w torebce trzeba do niej najpierw
> zajrzeć. :>
>
Zauważ tylko, że tu wcale nie o naruszenie prywatności chodziło.
Naruszana była regularnie, za jakże wyrozumiałą i pobłażliwą zgodą
córci ;).
Święte oburzenie wywołało dopiero kazanie o trawce. Jakoś wcześniej
grzebanie w torebce nie przeszkadzało. Stąd darowałam sobie dyskusję
o zasłonie dymnej (prywatność) i skupiłam się na imo sednie problemu.
Niepotrzebnie, bo jak widać, to karmienie trola.
--
Pozdrawia,
EwaSzy
Dekalog Rozumu - http://www.free.of.pl/p/punkss/dekalog.html
|