Data: 2010-03-23 17:12:21
Temat: Re: Nasza seksualność.
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "zażółcony" <z...@m...on.pl> napisał w wiadomości
news:ho9uke$2nk$1@news.onet.pl...
> Życie to jednak życie.
> Jak komuś nie wystarcza związek, to robi bilans potrzeb, możliwości
> i kosztów. Dla jednych jedynym rozsądnym rozwiazaniem
> jest wizyta u niedrogiej prostytutki i ew. zostanie stałym klientem
> - dla obnizęnia ryzyk, innych stać na osobiste utrzymanki i taki
> model im najbardziej odpowiada, inni celują w zawiedzione meżatki,
> co daje obu stronom maksimum bezpieczeństwa a jednocześnie
> potencjalnie daje też jakieś korzyści emocjonalne.
> Jest to też bardzo różnie oceniane przez zdradzane żony/partnerki.
> Jedne by wolały zostać zdradzone z tanią dziwką, inne wolą to drugie.
> Jakby jednak na to nie patrzeć - raczej każda wolałaby po prostu nie
> być zdradzaną.
Mam głębokie przekonanie, że wiele kobiet może nawet nie uznać za zdradę
pójście faceta do zwykłej dziwki, jednak nie będą w stanie wybaczyć
zaangażowania emocjonalnego z inna kobietą- nawet bez seksu
--
serdecznie pozdrawiam
Chiron
|