Data: 2004-03-02 09:59:36
Temat: Re: Natarczywy wzrok...
Od: "vonBraun" <i...@s...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Darek miauu
news:c21ipm$2dn$1@inews.gazeta.pl
>[...]
Obawiam się, że Twój tekst może być odebrany jako bagatelizowanie
prolemu bruNETki. Tymczasem na odległe skutki tzw. "zapatrzenia się"
wskazywał już Hipokrates. Opowiem tu przekazywaną w tradycji ustnej
historię (może coś poprzekręcam ale sens zachowam), ku przestrodze:
Otóż do Hipokratesa zgłosiło się młode greckie małżeństwo. Bardzo się kochali
a ostatnio bogowie obdarowali ich potomkiem. I oto ku zdziwieniu
obojga ich dziecko okazało się być czarnoskóre! Kobieta zarzekała się,
że jedynym, który ją posiadł był jej mąż, a mąż skłonny był w to uwierzyć,
lecz kłóciło to się z jego oczekiwaniami na temat koloru skóry potomstwa
(sam był biały), udali się więc do Hipokratesa aby wyjaśnił ten medyczny
fenomen.
Hipokrates potraktował sprawę poważnie, i szczegółowo wypytał kobietę o
różne sprawy - okazało się, że 9 miesięcy wcześniej obserwowała ona
na igrzyskach czarnoskórego sportowca, którego kształty wydały jej się
niezwykle piękne. Po rozważeniu sprawy Hipokrates powiedział, że
jeśli kobieta ZAPATRZY się na kogoś wkrótce po lub przed poczęciem dziecka
zdarza się, iż dziecko przejmuje cechy osoby będącej przedmiotem zapatrzenia.
Młodzi małżonkowie odeszli ucieszeni tym wyjaśnieniem i żyli dalej
szczęśliwie.
A historia ta pokazuje jak poważne mogą być skutki zapatrzenia się
i że pod żadnym pozorem nie można go bagatelizować, z uwagi na możliwe
dalekosiężne skutki.
pozdrawiam
vonBraun
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|