Data: 2004-03-03 21:40:54
Temat: Re: Natarczywy wzrok...
Od: "Eliza" <e...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Piscessa eliza! No oczywiście, znowu ona?
> Od trzech lat próbuje złapać jakieś zlecenie, ale nic. Wszystko knoci.
> Nawet to ostatnie. Miała upozorować wypadek poprzez porzucenie niewidomej
> staruszki na środku skrzyżownia, to wybrała skrzyżowanie deptaków i to w
> dodatku koło północy, bo jej okolica i czas pasowały.
> Z chłopakami mówimy na nią piscessa, bo nie dość że psychoanalitykowi
> wyznała kiedyś, że tylko ryby ją rajcują, to jeszcze ości po tych
zjedzonych
> fląderkach wpina sobie we włosy na kształt diademu.. Ach... ubaw
> nieprzeciętny..
> Ale, ale.. wracając do zajęć. Jestem już pod właściwą chałupą.
> Czas przeładować broń. Boski zgrzyt.
> Jeszcze zacisnę mocniej zęby. Drugi boski zgrzyt.
> A teraz nacisnąć trzeba klamkę. Mam nadzieję, że nie zgrzytnie...
>
> cedeen
.....grunt to dobry kamuflasz...(o; .... jeśli myslą o tobie, ba! są
przekonani o sprawdzonych informacjach, że jesteś partacz pierwsza klasa, to
tak naprawdę jesteś w domu...Mam większe pole do popisu, nie zwracają na
mnie uwagi..o to chodzilo. BINGO! Mam Ciebie. Wlaśnie o to chodzilo, bys
wszedl do tego domku. Chodź maleńki....nie mylilam się..jesteś lepszym
kąskiem od Blondyna, Blondyn to cieple kluchy...
a w chalupce...niespodzianka....
mam nadzieję, że masz coś do jedzenia...byleby nie ryby...brryy....
eden...
(o;
|