Data: 2007-10-02 18:29:40
Temat: Re: Natura rzeczy
Od: "Sky" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marek Krużel" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
news:fdts2l$82e$19@news.onet.pl...
> Dnia Tue, 02 Oct 2007 18:05:19 +0200, Sky napisze:
>
> >> >> >> można zobaczyć to co ktoś chce pokazać i to co się chce zobaczyć
> >> >> >
> >> >> > można, tylko czemu tak wiele się dostrzega mimowolnie? ;)
> >> >>
> >> >> widocznie to naturalne
> >> >
> >> > A widzisz! Jak chcesz to potrafisz... ;P Intuicjonizm góra ;)
> >>
> >> raczej jednak dołem :)
> >
> > To zależy z kórej strony patrzysz
> > -teraz zdradzasz
> > [intuicja mi podpowiada]
> > że "z góry" ;)
>
> jasne, w tę stronę jest łatwiej :)
>
> >> >> >> >> > -gorzej jak skonstatują
> >> >> >> >> > że widać to zasługa ich
> >> >> >> >> > osobistej "świętości" ;P
> >> >> >> >>
> >> >> >> >> ale niezbadane są wyroki ludzkie...
> >> >> >> >
> >> >> >> > jak najbardziej zbadane
> >> >> >> > i wyeksperymentowane
> >> >> >> > ...na sobie...
> >> >> >>
> >> >> >> niezbadane są wyroki boskie...
> >> >> >
> >> >> > brzmi lepiej ale czy prawdziwiej? ;)
> >> >>
> >> >> banalniej :)
> >> >>
> >> > wrażenie banału to pochodna braku konotacji u odbiorcy ;)
> >>
> >> ok, być może intuicja mnie zawiodła, poproszę o rozwinięcie
> >
> > Banał to okreslenie terminów nie niosących dla odborcy
> > wartościowych dla niego znaczeń-konotacji.
>
> chodzi o 'nic nowego', czasem to może być złudzenie
banał to cos więcej niż tylko "nic nowego"
to ma sporo wspólnego z "banalizowanym"
więc lekceważonym -nic nie znaczącym
bo wytartym [w odczuciu odbiorcy] frazesem
wg odbiorcy nadużywanym przez nadawcę
banalny-nudny-wyświechtany
> > To nie wina nadawcy ale "niewyrobienia" odbiorcy [że tak to
> > eufemistycznie nazwę] ;) Dlatego też zazwyczaj nietrafne są
> > zarzuty odbiorców o wyłaczną winę nadawcy za niezrozumiałość
> > przekazu -przecież to oni nie rozumieją a nie nadawca- no chyba
> > ze nadawca się przyzna że również nie rozumie o czym mówi... ;)
>
> zapewne łatwiej dowieść nadawcy że się nie stara ;)
zapewne częściej tego argumentu używają
niezbyt rozgarnięci lub leniwi odbiorcy
takie chłopki roztropki
szukające dróg na skróty ;)
> > Własciwie wina jest obustronna. Nadawca niech się stara zrozumiec
> > odbiorców i pod nich "dedykować" formę i treść przekazu ale
> > i odbiorcy nie są zwolnieni od wysiłku rozumienia [co oczywiste
> > zdawałoby się] nadawcy i jego "uwarunkowań" -co przecieżjest
> > w ich zywotnym interesie, jako chętnych do "odebrania" przekazu
> > w miarę zgodnie z zamysłem-ideą jaką chciał w nim zawrzeć
> > nadawca... ;)
>
> ja bym się nie dziwił że olewają ten swój najbardziej nawet
> żywotny interes :)
skoro są nierozgarnięci
to faktycznie nic dziwnego
"biedny bo głupi...głupi bo..." ;)
|