Data: 2007-03-16 10:22:09
Temat: Re: Naukowcy o Rospudzie...[dlugie]
Od: richo nazca <n...@n...nospam.com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Piotr Kieracinski napisał(a):
> I jednak i przede wszystkim: najwazniejsi sa ludzie. Doswiadczamy tego w
> skrajnych przypadkach, a tych mamy w Polsce duzo; w Augustowie
> conajmniej 20 rocznie.
Masz na myśli wypadki śmiertelne?
To się trochę mylisz:
"... Przez miasto przejeżdża do 5 tys. tirów na dobę, czyli mniej więcej
trzy na minutę. W tych warunkach łatwo można zwariować.
Jak na taki ruch jest zadziwiająco mało wypadków. Ile konkretnie? Trudno
ustalić. Burmistrz Cieślik podawał w zeszłym roku, że w ciągu piętnastu
lat zginęło tu 15 osób. Mgr inż. Władysław Szerszeń, doradca Głównej
Dyrekcji Dróg i Autostrad, informuje, że w latach 2001-2006 (I połowa)
na drodze tej w Augustowie były 64 wypadki, w których zginęło 12 osób. Z
kolei rzecznik Komendy Policji w Augustowie poinformował TVN 24, że w
2006 r. w mieście były 22 wypadki. Śmierć poniosły 4 osoby. Większość
tych wypadków miała miejsce na drodze nr E67, lecz tylko 6 było
spowodowanych przez kierowców ciężarówek. A w całym województwie
podlaskim w 2006 r. wypadków drogowych było 1149, zginęło w nich 208
osób, a 1438 odniosło rany. Wśród sprawców wypadków było 85 kierowców
ciężarówek. Piesi stanowili 345 ofiar, lecz jeśli nawet padli ofiarą
własnej nieostrożności, to pośrednio obciąża to ruch drogowy, w jakiejś
części ciężarowy.
W samym Augustowie tiry utrudniają funkcjonowanie miasta i mogą
doprowadzić ludzi do pasji. Prawdopodobnie jednak mieszkańcy sądzą, że
bardziej przekonującym argumentem będzie powoływanie się na ofiary ze
zwyczajowym zawyżaniem ich liczby. ..."
--
richo
|