Data: 2009-03-30 17:31:38
Temat: Re: Nawet intymnie człowiek nie jest sobą.
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka pisze:
> Jeśli nie znalazła takiego, to znaczy, że nie szukała z intencją
> obdarzania, lecz brania: takie osoby ja nawet w zwykłych układach
> towarzyskich odróżniam bezbłędnie. Wszyscy jej potencjalni partnerzy na
> pewno też mieli taką prostą zdolność, więc po prostu nic z tych zwiazków
> nie wyszło.
Nie zauważyłaś - pisałam, że to ona ich rzucała, a nie oni ją.
> Nie można wychodzić za mąż (żenić się) wyłącznie z tego powodu, że może
> konieczne będzie owo symboliczne przewijanie.
Brak takiej osoby to była konsekwencja. Ona nie szukała kogoś z ta myślą
zapewne. Zresztą nikt chyba tak nie szuka, dopóki młody.
> można się przeliczyć. Wyrachowanie często prowadzi ludzi na manowce życia.
A czym jest wyczekiwanie na ideał, jeśli nie wyrachowaniem? I właśnie o
to chodziło w moim wywodzie. Cieszę się, że zauważyłaś. Nie wiem jednak,
czy coś zrozumiałaś.
> mi znanych przykładów z mojego otoczenia. Chcę tylko powiedzieć, że ludzie
> w 80 % przypadków pobierają się z najdziwniejszych powodów tylko nie z
> miłosci.
W 80%! A to ciekawe! Zawsze mnie dziwią te procenty. Wskazywałyby na
prawdę absolutną... ;)
> wobec mnie... a wyszło co wyszło: pokazała, że stały się one dla niej na
> zawsze symbolem czegoś upragnionego, czego nie dotknęła nigdy i dziś musi
> sobie samej tłumaczyć, że to tylko film był i fikcja...
Posłużyła się symbolem dla Ciebie zrozumiałym dla dobra komunikacji, jak
sądzę. Dla mnie nenufary są zupełnie czymś innym oraz co innego jest dla
mnie tym, czym dla Ciebie są "nenufary".
Ewa
|