Data: 2003-11-08 12:05:15
Temat: Re: Nawiązując do poprzedniej historii......
Od: "Tris von Bis" <t...@g...WYTNIJ.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
tycztom:
> Facet ma problem - wszyscy mamy jakieś problemy. Być może jest to samotność,
> być może jakieś fantazje lub coś innego...
Byc moze wszyscy mamy jakies problemy. Ale w przypadku zauroczenia, uczucia
bez wzajemnosci (BTW, nie podejrzewam go o to, bo to jest zbyt chlodne, zbyt
wyrachowane) - to wiekszosc chyba ograniczy sie do powzdychania a nie
organizowania szczegolowo zaplanowanych 'przypadkowych' schadzek.
> Analogia: wyobraź sobie faceta kompletnie samotnego, omijanego, odrzuconego,
> nie-fartownego... Czy w gąszczu obrzydzenia kierowanego 'wiecznie' w Twoim
> kierunku nie zacząłbyś 'majaczyć'? Albo nad_'interpretowywać' każdego
> przypadkowego uśmiechu? /także z 'Ciebie' a nie do Ciebie ;)/.
> Czy nie zacząłbyś Paweł tęsknić do tego, do czego przyciska natura?
> Jak zachowałbyś się pozbawion wszelkich szans?
Ja zaczelabym chodowac koty czy inne kroliki.
Albo jeszcze lepiej - kwiatki (sa mniej podatne na skrzywdzenie).
A tesknota? Sporo osob za czyms teskni, ale to jeszcze nie powod, zeby swoje
teskne urojenia wprowadzac w czyn.
BTW, nie sadzisz, ze 'wieczne obrzydzenie' sie z czegos bierze?
A reakcja na osaczanie bedzie wlasnie obrzydzenie a nie usmiech.
> Może zacznijmy od zrozumienia sytuacji tego faceta... Ile zrobiłeś w tym
> kierunku? :D
> /tzn. za nim pomyślałeś o telefonie na policję.. :D/
> Później można DOPIERO zastanowić się jak mu pomóc.
Nie ma przepisu, zeby wszystkich rozumiec.
A pozniej moze byc juz dla _kogos postronnego_ za pozno.
Tris
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|