Strona główna Grupy pl.soc.inwalidzi Nie dajcie się oszukać przez... Policję!!!

Grupy

Szukaj w grupach

 

Nie dajcie się oszukać przez... Policję!!!

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 45


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2004-03-08 11:00:16

Temat: Re: Nie dajcie się oszukać przez... Policję!!!
Od: "Lech" <bilbek@WYTNIJ_TOpriv.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Adam Pietrasiewicz wrote:
> W sobotę 06-marca-2004 o godzinie 18:16:55 Radzio napisał/a
>
> Otóż siedzenie w domu i branie renty z całą pewnościa nie pozwoli na
> poprawienie sobie sytuacji życiowej. Wyjście do pracy, nawet za te
> same pieniądze, co renta daje o wiele więcej, niż tylko te pieniądze.
> Idąc do pracy spotyka się ludzi. Ci ludzie znają innych ludzi, którzy
> znają innych i tak dalej. to MOŻE zaowocować po jakimś czasie
> ciekawszą propozycją, jakimiś zmianami (niekoniecznie zawodowymi,
> JAKIMIŚ), a przecież najgorsze w życiu rencisty socjalnego jest
> właśnie BRAK PERSPEKTYW, nieprawdaż?

Wszystko zależy tak naprawdę od konkretnej sytuacji każdego człowieka z
osobna. Na przykład jaka praca za jakie pieniądze? Jeśli ma być to zawijanie
cukierków w papierki za trochę więcej niż wynosi renta, to pewnie, że lepiej
brać rentę. I niekoniecznie trzeba w tym czasie przerzucać kanały w TV
(pomijając już, że jest kilka ciekawych programów także w telewizji ;-)).
Można czytać, słuchać, spotykać ludzi, rozwijać się, zamiast wykonywać nie
dające szans rozwoju, zabierające czas, ale płatne zajęcie.
Oczyzwiście, że nie pracuje się wyłącznie dla satysfakcji, ale też rzadko
kiedy tylko dla pieniędzy. Dla mnie poczucie bycia przydatnym jest ogromnie
ważne. Świadomość, że się wegetuje na cudzy koszt, choć można coś
pożytecznego robić, jest bardzo deprymująca. Wszystkie te sprawy każdy na
własny użytek musi przekalkulować.
Pozdrawiam
Lech

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2004-03-08 15:06:28

Temat: Re: Nie dajcie się oszukać przez... Policję!!!
Od: "StaszekEm" <s...@i...org.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "barbar2" <b...@g...pl> napisał w wiadomości
news:c2ca3b$kga$1@inews.gazeta.pl...
> Głośno się mówiło o zatrudnieniu ON w Policji. Jestem jedną z tych osób.
> Jeszcze przed zatrudnieniem obiecano nam wynagrodzenie w wysokości około
> 1200zł netto-wspaniale pomyślałam.Zostaliśmy przeszkoleni i zatrudnieni.
<.......>
> Pozdrawiam
> Basia
Witam
Ja zostalem zatrudnioy 2 lutego, (woj kujawsko-pomorskie),
umowa na 3 lata brytto 1185,-
StaszekEm


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2004-03-08 17:38:41

Temat: Re: Nie dajcie się oszukać przez...Policję!!!
Od: "Zbigniew Andrzej Gintowt" <z...@c...net.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Adam Pietrasiewicz" <a...@p...com> napisał w
wiadomości news:YNCGBC07032004192536.nqcvrg@cbyobk.pbz...
>
>
> W niedzielę 07-marca-2004 o godzinie 18:25:38 Scalamanca napisał/a
>
> >
> >KS pisze w news:c2f705$84e$1@atlantis.news.tpi.pl
>
> >> To co niektorzy wypisuja to jest glupia gatka bo nikt z nich na
> >> taka zamiane nie pojdzie
>
> >Ja poszłam.
>
> >Scally, która zrezygnowała z renty, żeby pracować za równie marne
> >grosze (bo chciała _pracować_, a nie tylko dostawać kasę za friko)
>
> Odrobina wyobraźni wystarczy, by zrozumieć, że lepiej jest coś robić
> niż nic nie robić.
>
> Ale jak widać niektórym nawet tej odrobiny brakuje.
>
> Natomiast to, co potrafią doskonale, to okazywać święte oburzenie.
>
> Tak, to robią doskonale!
----------------------------------------------------
--------
Praca to nośny temat i dyskusja rozkręciła się na całego. A propos
tytułowego wezwania, to powiedziałbym: nie dajmy wykiwać się policji,
ani też nikomu innemu. Nie kiwajmy też siebie samych. Frazesy typu:
praca uszlachetnia, trzeba pracować, bo tylko to jest moralne,
natomiast branie pieniędzy bez pracy to przejaw godny potępienia
itp. - to typowa ideologia komunistyczna i przeciwna naturze.

Człowiek jest tak skonstruowany, że w naturalny sposób unika pracy jak
ognia. Największymi propagatorami pracy byli zarazem najwięksi
zbrodniarze w dziejach ludzkości, że zacznę od bat'ki Stalina, który
kult ten rozdął do niemożliwych rozmiarów. Zbudowano Biełomor Kanał z
towarzyszącą mu linią kolejową, po której pozostały gdzieniegdzie
powykręcane szyny i zjedzone przez robactwo podkłady. Liczbę ludzi,
którzy stracili życie przy tej okazji można liczyć w milionach, a
skutek jest zerowy. Zawracano biegi rzek, doprowadzono do wyschnięcia
wielkiego jak morze jeziora i teraz jest tam pustynia pośrodku której
można napotkać wraki statków, które nie zdążyły stamtąd uciec. Woda
była szybsza. W tym rejonie świata powstało powiedzenie: "kto nie
rabotajet, etot nie kuszajet...". My też zmierzamy w tym kierunku i
jest to pozytywne, bo jak zmniejszy się liczebność populacji, to ci
którzy pracują (niektórym na to nie starcza nawet doby) nie będą
musieli obsługiwać tych, którym jedzenie się nie należy (leki tym
bardziej ma się rozumieć).

Innym powiedzeniem które przeszło do historii to : "Arbeit machts
frei". Pięknie to brzmi prawda? Nie będę pisał co się za tym kryje,
dodam tylko, że ma to hasło związek ze zbrodniarzem w skali ludzkości,
którego oznaczam nr 2.

Co przy tych dwu znaczy polskie, marne: "Pracuj, pracuj a garb ci sam
wyrośnie...".

Naturalny ludzki wstręt do pracy przez wieki, czy komuś to się podoba
czy nie, był motorem najprzeróżniejszych wynalazków, z których teraz
korzystamy, a proces ten zdaje się nie mieć końca, bo pomysłowość
ludzka mająca na celu hołubienie naszego lenistwa, które jest
zaprzeczeniem ochoty do pracy, nie ma końca.

Z tego co napisałem wyżej wynika, że jeśli pracujemy, to tylko
dlatego, że nie mamy innego wyjścia, jesteśmy po prostu do tego
zmuszeni. Nieliczne przypadki satysfakcji z wykonywanej pracy zaliczyć
należy raczej do dewiacji i wyjątków, które potwierdzają regułę.
Regułę według której najlepszym rozwiązaniem dla człowieka nie jest
czerpanie pożytków z pracy własnej, ale z pracy innych ludzi. Regułę
tę potwierdza życie. Nikt nie wzniósł się na szczyty dobrobytu czy
czegoś tam innego , co może przynieść praca, jeśli to była jedynie
praca własna. Czerpanie natomiast z owoców pracy innych ludzi daje,
jak pokazuje życie, możliwość wspięcia się na sam szczyt.

Nie mam ochoty przynudzać, bo w moim kilkudziesięcioletnim życiu
mógłbym podać przykłady popełnionych błędów związanych z przywiązaniem
do pracy, ale też czytając grupową dyskusję doskonale rozumiem różne i
rozbieżne zdania na ten temat uczestników dyskusji. Poza oczywistymi
dewiacjami, prezentowane punkty widzenia są bardzo ściśle związane z
punktami siedzenia.

Moje dochody w sporej części pochodzą z funduszy państwowych i nie mam
sobie nic a nic do wyrzucenia, bowiem kiedy byłem w tzw. wieku
produkcyjnym zarobiłem sobie na to i ponadto jeszcze w niemożliwy
sposób zostałem oskubany przez państwo ludu pracującego miast i wsi ,
a teraz buli mi państwo jednej klasy: politycznej. Nie wiem tylko jak
długo to będzie miało miejsce. Kiedyś byłem głupi, ale przynajmniej
miałem młodość, teraz mam nieco rozumu, ale dawne możliwości
odpłynęły w siną dal.

Te ostatnie zdania napisałem na wszelki wypadek, gdyby ktoś miał
ochotę zrobić osobista wycieczkę w moim kierunku.

Niechże praca nas wzbogaca! [niekoniecznie własna].

Pozdrawiam [tego jak pieniędzy na ogół nigdy za wiele...]
--
Zbig A G

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2004-03-08 18:29:31

Temat: Re: Nie dajcie się oszukać przez...Policję!!!
Od: "Adam Pietrasiewicz" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora



W poniedziałek 08-marca-2004 o godzinie 18:38:41 Zbigniew Andrzej
Gintowt napisał/a

>Poza oczywistymi
>dewiacjami, prezentowane punkty widzenia są bardzo ściśle związane z
>punktami siedzenia.

W zasadzie nie mam zastrzeżeń do tego, co wyciąłem. Odniosę się
jedynie do powyższego - poczułem, że to i do mnie było skierowane.

Ja też już się toczę na tym świecie jakiś czas. Nie jestem jakimś
fanem pracy, a wręcz uważam się za lenia patentowanego.

Mój punkt siedzenia jest obecnie zapewne lepszy od punktu siedzenia
wielu rozmówców, którzy nie zgadzają się z prezentowanymi przeze mnie
tezami. Ja jednak wiem, że swego czasu byłem w sytuacji, w której z
jednej strony nie miałem wiele, a z drugiej wystarczająco by z głodu
nie zdechnąć.

MOGŁEM usiąść i nic nie robić, ale nie zrobiłem tego i nie żałuje, bo
dzięki temu, że coś robiłem, mam dziś taki punkt siedzenia, a nie
inny.

Z jednej strony każdy (bądź prawie każdy) jest leniem, ale na to, by
można było sobie poleniuchować trzeba czasami zapracować.

Ale tak naprawdę to cała ta rozmowa jest o czymś innym - ona dotyczy
WYOBRAŹNI. Wyobraźni, czyli tego, czego czasami bardzo brakuje
ludziom. Wyobraźni, która pozwoli popatrzeć na świat jako na proces a
nie na stan. Wszystko się wokół nas zmienia, i jeżeli my sami nie
będziemy w tych zmianach brali udziału, to faktycznie, czeka nas
jedynie STAN STACJONARNY, taka zamiana w kalarepę, ogórek czy inne
warzywo.

Pójście do pracy za psie pieniądze do policji pozwoli na:

a. Dowiedzenie się czegoś o tym, jak ludzie pracują w policji. To może
być ciekawe.
b. Dowiedzenie się czegoś ogólnie o świecie, co może być ciekawe i
pouczające.
c. Dowiedzenie się czegoś o pracy z komputerem, obsługi różnych
programów, co może być praktyczne przy poszukiwaniu innej pracy.
d. Poznanie ludzi, którzy za jakiś czas zmienią pracę i być może będą
mogli zaproponować nam współpracę, jeśli uznają, że jesteśmy nieźli w
tym, co robimy.
e. Poczucie, że jest się do czegoś w ogóle potrzebnym GDZIEKOLWIEK, co
pozwoli nam na podbudowanie własnego ego.

Na wynienianie kolejnych zalet pójścia do pracy do policji za psie
pieniądze nie starczy mi literek alfabetu.

A jakie są wady? Ano takie, że odbiorą rentę i nie będziemy mieli
renty i pensji, tylko gołą pensję. A może to jest cena, którą trzeba
zapłacić za SZANSĘ na lepsze jutro?

Oczywiście, jak ktoś ma mentalność warzywa, to żadne gadanie go nie
przekona, i stwierdzi, że nawet za 750 zł nie ma co się wysilać.

I tak naprawe, to o tym była mowa, a nie o tym, że praca
uszlachetnia.

Praca męczy.

Człowiek nie jest stworzony do pracy. Gdyby był, to by się przy pracy
nie męczył.

--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2004-03-08 18:59:06

Temat: Re: Nie dajcie się oszukać przez...Policję!!!
Od: "Lech" <bilbek@WYTNIJ_TOpriv.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Zbigniew Andrzej Gintowt wrote:

sorry za spory ciach ;-)

> Człowiek jest tak skonstruowany, że w naturalny sposób unika pracy jak
> ognia.

Tu bym polemizował. Człowiek jest tak skonstruowany, że unika pracy, która
go nuży, nie daje mu zadowolenia, jest wbrew jego indywidualnej naturze.
Człowiek, któremu odbiera się pracę, aktywność, nawet dając środki do
przeżycia, prędzej załamie się psychicznie, niż ktoś, kogo przymusza się
pracy, która mu nie odpowiada.
Pomijam tu pracę niewolniczą, ludobójczą, bo to zupełnie inny rodzaj pracy.

> Z tego co napisałem wyżej wynika, że jeśli pracujemy, to tylko
> dlatego, że nie mamy innego wyjścia, jesteśmy po prostu do tego
> zmuszeni. Nieliczne przypadki satysfakcji z wykonywanej pracy zaliczyć
> należy raczej do dewiacji i wyjątków, które potwierdzają regułę.

To proszę o zapisanie mnie w poczet dewiantow ;-) Właśnie tego doświadczam,
fajna sprawa mieć coś za pieniądze zarobione samodzielnie. Oczywiście, że
dobrze jest dostać, wygrać w totka, odziedziczyć. Ale nie na całe życie. Jak
masz poczucie, że nic nie robisz dla innych, to się życie kończy.

Pozdrawiam
Lech

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2004-03-08 20:27:50

Temat: Re: Nie dajcie się oszukać przez...Policję!!!
Od: "Adam Pietrasiewicz" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora



W poniedziałek 08-marca-2004 o godzinie 20:49:36 dianaza napisał/a

>> Tak długo, jak długo będziemy żyli w socjaliźmie, ponad stan, tak
>> długo sytuacja osób żyjących w trudnych warunkach będzie taka, jaka
>> jest. Tak długo też ludzie ci nie będą mieli żadnych perspektyw.

>Ale mysle,ze nie chodzi tutaj o ON,ktore zyja ponad stan,ale o tych ktorzy
>sobie sami to prawo chroniace partykularne interesy ustalaja.

Oczywiście.

Nasze państwo żyje ponad stan. Dopłaca miliardy do kolei,
nierentownych kopalń, dopłaca rolnikom, tworzy setki tysięcy stanowisk
urzędniczych, a wszystko po to, żeby politycy mogli się utrzymać przy
władzy jeszcze jakiś czas.

>Jednak ja mam wrazenie ,ze my juz nie zyjemy w socjalizmie,a raczej w dzikim
>kapitalizmie,gdzie jest dowolna swawolka i demolka.
>Na dowod tego jak praca potafi byc niewspolmiernie proporcjonalna do placy
>podaje link.
>Coz, zeby jedni mieli duzo i zyli ponad stan,drugim trzeba odebrac :(
>http://kiosk.onet.pl/art.asp?DB=162&ITEM=1145503&KA
T=237

Socjaliści w bardzo sprytny sposób doprowadzili do tego, że każdemu
to, co się obecnie dzieje kojarzy się z kapitalizmem, liberalizmem i
wolnym rynkiem.

Nie mamy wolnego rynku w Polsce. Mamy jak najbardziej ściśle
kontrolowany i sterowany rynek, który nie ma niczego wspólnego z
jakąkolwiek wolnością gospodarczą. Dziś, żeby robić jakiekolwiek
interesy na nieco większą niż bardzo mała skalę trzeba mieć układy z
rządzącymi, bo inaczej zniszczą nas. Ludzi, którzy w takie układy
wchodzić nie chcą niszczy się, nawet gdy już przestają być "groźni" -
popatrzmy chociaż na sprawę pana Kluski (twórcy Optimusa), który
odmawiał finansowania polityków oddając pieniądze na akcje
charytatywne.

To jest socjalizm. Nie PRLowski. W PRLowskim socjaliźmie była jedna
partia i władza była z nadania Moskwy. Dziś jest wiele partii i rządzą
z nadania środków masowego przekazu. Ale to JEST Socjalizm, czyli
pełna kontrola poprzez polityków i urzędników tego, co się dzieje w
państwie.

W interesie państwa socjalistycznego jest utrzymyweanie takiej
sytuacji, by wciąż istniały jakieś problemy w stylu BEZROBOCIE,
BEZDOMNOŚĆ i tym podobne. Pozwala to wykazać, że politycy SĄ
potrzebni, pozwala to na tworzenie wciąż nowych i chwytnych haseł, za
pomocą których można dorwać się do władzy.

W IDEALNYM (oczywiście, że taki nie istnieje) ustroju liberalnym
politycy i państwo zajmują się tym, czym powinni. Z całą pewnością nie
jest to sterowanie gospodarką, gdyż gospodarką powinni sterować
przedsiębiorcy, którzy się na tym znają. Różne "przywileje", jak
minimalne płace, zakres ubezpieczeń etc wynikałyby w takim państwie z
negocjacji między przedsiębiorcami a reprezentami pracowników. Wbrew
temu, co się może wydawać, przedsiębiorcy tak samo potrzebują
pracowników, jak pracownicy pracy.

Zajmuję się obecnie różnymi sprawami związanymi z Francją z racji
moich kontaktów zawodowych. Otóż okazuje się, że we Francji urzędników
zatrudnionych w ministerstwie rolnictwa jest prawie dwa razy więcej
niż rolników.

My też zdążąmy w tym kierunku.

Jeśli to ma być dziki kapitalizm, to ja doradzam udanie się do
najbliższej biblioteki i poczytanie nieco historii doktryn
politycznych.

To, co mamy obecnie i w Polsce i w Europie, to specyficzna odmiana
oligarchii poszukującej za wszelką cenę mandatu na rządzenie głosząc
hasła o demokracji. Oligarchii wspieranej przez media, tak jak kiedyś
niektóre systemy opierały się na bagnetach.

>> A póki co, to należy się przygotować na to, co nam tutaj przygotowali
>> zwolennicy UE w czerwcu zeszłego roku. Myślę, że już niedługo będziemy
>> mieli tego objawy.

>Niestety ,dalej uwazam,ze praca uszlachetnia czlowieka,bo poprzez prace nie
>wazne czy to dla siebie,czy dla osiagania zysku,moglam duzo rzeczy sie
>dorobic i mam z tego satysfakcje,ze udalo sie cos w zyciu osiagnac,a nie
>narzekalam,ze jest mi zle.Uwazam ,ze dzieki pracy mam jeszcze kondycje
>fizyczna i nie poddaje sie tak latwo chorobie.Dzieki pracy nie mam czasu
>rozczulac sie nad soba,a moj temperament nie pozwala mi na bezczynnosc.Taka
>juz dziwna ze mnie osoba.:(

Ja nie lubię wielkich słów, ale wydaje mi się, że coś w tym jest, co
Pani pisze. Mam w swoim najbliższym otoczeniu osobę, która z
wieloletniego bezrobocia znalazła się nagle w firmie. Widzę, w jaki
wielkim stopniu odmienia się jej charakter, jak zwiększa się jej
pewność siebie i poczucie własnej wartości.

Dlatego wkurzają mnie tak okropnie ludzie, którzy piszą głupoty o tym,
że za 750 to nie pójda pracować i wolą dostawać rentę socjalną.

--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2004-03-08 21:36:37

Temat: Re: Nie dajcie się oszukać przez...Policję!!!
Od: "Zbigniew Andrzej Gintowt" <z...@c...net.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Adam Pietrasiewicz" <a...@p...com> napisał w
wiadomości news:YNCGBC08032004192931.nqcvrg@cbyobk.pbz...
>
>
> W poniedziałek 08-marca-2004 o godzinie 18:38:41 Zbigniew Andrzej
> Gintowt napisał/a
>
> >Poza oczywistymi
> >dewiacjami, prezentowane punkty widzenia są bardzo ściśle związane
z
> >punktami siedzenia.
>
> W zasadzie nie mam zastrzeżeń do tego, co wyciąłem. Odniosę się
> jedynie do powyższego - poczułem, że to i do mnie było skierowane.
------------------------------------
Byłbym hipokrytą gdybym zaprzeczał, że istotnie to stwierdzenie nie
odnosi się w ogóle do Pana, Panie Adamie. Kwestia punktu siedzenia
dotyczy jednak , jak słusznie Pan zauważa, nie tylko do Pana, ale
jeszcze paru innych osób na tej grupie [mnie nie wyłączając, choć nie
muszę z nikim rywalizować o potencjalne miejsca pracy].
Ja jednak próbuję wleźć w skórę tych, którzy nie mają żadnych szans
znalezienia zatrudnienia u kogokolwiek, choć prezentują często dość
wysoki potencjał z punktu widzenia problematyki zatrudnienia. Jeśli
natomiast nie mają takich atutów, a takich osób jest wcale niemało, to
mają "przerąbane" nawet teoretycznie. Mam na myśli oczywiście ON. Ale
popatrzmy jak wygląda sytuacja ludzi z dyplomami magistrów, a nawet
wyższymi stopniami naukowymi i nie będącymi zarazem ON. Sytuacja jest
całkiem fatalna. Mgr inż. czegos tam, bez szansy na wstępny staż pracy
czy jakąkolwiek praktykę, zdesperowany przyjmuje pracę subiekta w
Castoramie czy innym gigamarkecie (dotyczy to dużych miast, a co
z"chamowem" jak mawiają Warszawiacy?) i tam po okresie, kiedy zgodnie
z prawem, należałoby go zatrudnić na stałe, podrzuca mu się jakiś
towar, a następnie "nakrywa" na złodziejstwie i zwalnia dyscyplinarnie
"zapominając" przy tym wypłacić mu należne pieniądze. Inspekcja pracy
jest bezsilna, a sądy jakie są każdy widzi.
W takiej sytuacji dywagowanie na temat dobrodziejstwa pracy to czysta
iluzja.
-----------------------------------------
>
> Ja też już się toczę na tym świecie jakiś czas. Nie jestem jakimś
> fanem pracy, a wręcz uważam się za lenia patentowanego.
>
> Mój punkt siedzenia jest obecnie zapewne lepszy od punktu siedzenia
> wielu rozmówców, którzy nie zgadzają się z prezentowanymi przeze
mnie
> tezami. Ja jednak wiem, że swego czasu byłem w sytuacji, w której z
> jednej strony nie miałem wiele, a z drugiej wystarczająco by z głodu
> nie zdechnąć.
>
> MOGŁEM usiąść i nic nie robić, ale nie zrobiłem tego i nie żałuje,
bo
> dzięki temu, że coś robiłem, mam dziś taki punkt siedzenia, a nie
> inny.
--------------------------------------
To co wyżej to świadczy, że miał Pan realną szansę "staniecia na
nogach". Trzeba jednak mieć świadomość, że bardzo wiele osób jest
takiej szansy pozbawione. Z różnych powodów: ograniczeń spowodowanych
niepełnosprawnością (brak tutaj standaryzacji), brakiem potencjalnych
cech osobniczych umożliwiających stanie się pracownikiem u kogoś, albo
podjęcia DG. To ostatnie dodatkowo wymaga pewnego zasobu finansowego.
Teoretycznie możliwe jest uzyskanie pomocy w postaci pożyczek z
fuduszy państwowych , ale tylko teoretycznie, bo mamy obecnie
Rzeczpospolitą Urzędniczą i to w stopniu nieporównywalnie większym niż
w 1991 roku i o pomocy w tym kierunku można zapomnieć, zwłaszcza jeśli
DG ma być nieco bardziej skomplikowana niż zszywanie czegoś na
maszynie do szycia, albo obciąganie guzików. Mamy setki ON,
wykształconych informatyków, którym kupiono (czy też sfinansowano
zakup jak kto woli) komputery, bo ktoś wymyślił, że to może być
przyszłość dla ludzi którym trudno pokonać bariery związane z
przemieszczaniem się. Co z tego wyszło? Ano guzik. Nie wspominam o
wyjatkach. Dlaczego tak się stało? Bo mamy tysiące ludzi którzy bez
żadnych uprawnień za psie pieniądze "chałturzą" i normalny rynek pracy
w tym zakresie może powstanie ale nie prędko.
---------------------------------------
>
> Z jednej strony każdy (bądź prawie każdy) jest leniem, ale na to, by
> można było sobie poleniuchować trzeba czasami zapracować.
>
> Ale tak naprawdę to cała ta rozmowa jest o czymś innym - ona dotyczy
> WYOBRAŹNI. Wyobraźni, czyli tego, czego czasami bardzo brakuje
> ludziom. Wyobraźni, która pozwoli popatrzeć na świat jako na proces
a
> nie na stan. Wszystko się wokół nas zmienia, i jeżeli my sami nie
> będziemy w tych zmianach brali udziału, to faktycznie, czeka nas
> jedynie STAN STACJONARNY, taka zamiana w kalarepę, ogórek czy inne
> warzywo.
>
> Pójście do pracy za psie pieniądze do policji pozwoli na:
>
> a. Dowiedzenie się czegoś o tym, jak ludzie pracują w policji. To
może
> być ciekawe.
> b. Dowiedzenie się czegoś ogólnie o świecie, co może być ciekawe i
> pouczające.
> c. Dowiedzenie się czegoś o pracy z komputerem, obsługi różnych
> programów, co może być praktyczne przy poszukiwaniu innej pracy.
> d. Poznanie ludzi, którzy za jakiś czas zmienią pracę i być może
będą
> mogli zaproponować nam współpracę, jeśli uznają, że jesteśmy nieźli
w
> tym, co robimy.
> e. Poczucie, że jest się do czegoś w ogóle potrzebnym GDZIEKOLWIEK,
co
> pozwoli nam na podbudowanie własnego ego.
>
> Na wynienianie kolejnych zalet pójścia do pracy do policji za psie
> pieniądze nie starczy mi literek alfabetu.
-------------------------------------------
Z nielicznymi wyjątkami te zalety są diabła warte, zwłaszcza na
policji.
Punkt a) może mieć wartość jeśli uzyskaną informację sprzedamy tak
umiejętnie, by nie wpaść. (Przykłady mamy na "górze" i to na samym
wierzchołku).
Czego można się dowiedziec o świecie na policji? Chyba gdyby nam
zaoferowano pracę w CIA? Bo na wyjazd za granicę jako pracownik
policji - ON liczyć raczej nie może. Mógłbym dalej kontrowac ale to
nie ma sensu. Jeśli komuś potrzeba pracy na policji żeby podbudowac
swoje ego , to co innego. Mnie imponowała zabawa w złodziei i
policjantów jak miałem kilka lat. Z kilku kontaktów (przymusowych) z
policją w okresie ostatnich kilku lat, mógłbym może zarobić parę
złotych na kawałach o policjantach, ale wątpię, by ktoś chciał to
nabyć. To było grubo przed blondynkami.
---------------------------------------------
>
> A jakie są wady? Ano takie, że odbiorą rentę i nie będziemy mieli
> renty i pensji, tylko gołą pensję. A może to jest cena, którą trzeba
> zapłacić za SZANSĘ na lepsze jutro?
----------------------------------------------
To skomentuję słowami warszawskiego knajaka: "nie bój, nie bój ...i
tak odbiorą!".
Niech Pan nie traktuje tego jako przytyku panie Adamie z tego powodu,
że jest Pan mieszkańcem Warszawy. Wolno mi tak pisać, bo jestem
rodowitym Warszawianinem (z Targówka). Może się mylę, ale szansę na
lepsze jutro szlag już trafił, przynajmniej na okres pokolenia, jeśli
nie na dłużej. "Co to jest jutro? Jutro to dzisiaj tylko, że jutro."
----------------------------------------------
>
> Oczywiście, jak ktoś ma mentalność warzywa, to żadne gadanie go nie
> przekona, i stwierdzi, że nawet za 750 zł nie ma co się wysilać.
>
> I tak naprawe, to o tym była mowa, a nie o tym, że praca
> uszlachetnia.
>
> Praca męczy.
>
> Człowiek nie jest stworzony do pracy. Gdyby był, to by się przy
pracy
> nie męczył.
-----------------------------------------------
Na warzywną mentalność ON pracowała przez lata władza ludu pracującego
miast i wsi. ON skrzętnie skrywano po kątach. Czy widział ktoś ON w
pochodzie 1 majowym?, ja nigdy. A teraz co ? Ma się odbyć jakaś
rewolucja nagle? Do tego w warunkach kiedy śmierdzi możliwością
zapadnięcia się polskiej państwowości?
Wielu liczy na to, że UE wszystko zmieni. Zmieni z pewnością i to
jeszcze jak.
Pozdrawiam
--
Zbig A G

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2004-03-08 21:39:16

Temat: Re: Nie dajcie się oszukać przez... Policję!!!
Od: "Jacek Kruszniewski" <j...@p...nospam.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "StaszekEm" <s...@i...org.pl> napisał w wiadomości
news:c2i25h$foc$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "barbar2" <b...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:c2ca3b$kga$1@inews.gazeta.pl...
> > Głośno się mówiło o zatrudnieniu ON w Policji. Jestem jedną z tych osób.
> > Jeszcze przed zatrudnieniem obiecano nam wynagrodzenie w wysokości około
> > 1200zł netto-wspaniale pomyślałam.Zostaliśmy przeszkoleni i zatrudnieni.
> <.......>
> > Pozdrawiam
> > Basia
> Witam
> Ja zostalem zatrudnioy 2 lutego, (woj kujawsko-pomorskie),
> umowa na 3 lata brytto 1185,-

Ładnie
Nie jest to coś super płatnego, ale jest jako taki zarobek i perspektywy.



Z pozdrowieniami

Jacek Kruszniewski

--
"Serce rozważne szuka mądrości, usta niemądrych sycą się głupotą."
(Prz 15:14)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2004-03-09 08:02:06

Temat: Re: Nie dajcie się oszukać przez... Policję!!!
Od: Scalamanca <z...@N...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Lech pisze w news:c2hjq2$man$1@news.onet.pl

> Jeśli ma być to zawijanie
> cukierków w papierki za trochę więcej niż wynosi renta, to pewnie, że lepiej
> brać rentę.

A ja bym bardzo chętnie pozawijała te cukierki, w tej chwili
nawet i za pół renty, gdyby tylko ktoś był w stanie mi te
cukierki dowieźć.

A zawijanie podczas słuchania muzyki, oglądania TV czy rozmowy z
przyjaciółmi, którzy mnie akurat odwiedzą - to już pełen komfort.
;)

Najzupełniej poważnie.

--
Pozdrowieństwa,
Scally
http://www.modus-vivendi.w.pl
http://www.proinfo.pl/ustron2003/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2004-03-09 08:13:39

Temat: Re: Nie dajcie się oszukać przez... Policję!!!
Od: "Radzio" <a...@W...pl> szukaj wiadomości tego autora

Sz.P. StaszekEm <s...@i...org.pl> napisał(a):

> umowa na 3 lata brytto 1185,-

W porównaniu do zarobków barbar2 to całkiem nieźle:)

Pozdrawiam,
Radzio

--
Klub Zbuntowanych Kaleczniaków
www.kaleczniaki.end.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Apel do internautów, by protestowali przeciwko 22 proc. VAT!!!!!!!!!!!
Mam pytanie ?????
Rozpoczecie dzialalnosci gospodarczej
pomocne programy
PFRON - programy pomocowe....

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »