Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Nie do życia w związku

Grupy

Szukaj w grupach

 

Nie do życia w związku

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-12-13 12:08:21

Temat: Nie do życia w związku
Od: k...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

Czy macie wśród znajomych osoby, które są kompletnie "nie do życia w związku"?
Znam parę takich osób - koleżeńskie, otwarte, mądre, świetni przyjaciele - ale
nie potrafią ułożyć sobie związku, a co więcej - ludzi nie wyobrażają sobie
życia z nimi w związku damsko-męskim, bo jeśli chodzi tylko o życie pod jednym
dachem - nie ma problemu. Trudno jest być powierniczką takiej osoby...

Tak tylko sobie pomyślałam. Dziś spotykam się z koleżanką, której kolejny
związek się wali...

kohol

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-12-13 12:38:14

Temat: Re: Nie do życia w związku
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d[SPAM_JEST_BE]@gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

<k...@p...onet.pl> napisała:

> Czy macie wśród znajomych osoby, które są kompletnie "nie do życia w związku"?
> Znam parę takich osób - koleżeńskie, otwarte, mądre, świetni przyjaciele - ale
> nie potrafią ułożyć sobie związku [..........]


Znam takie osoby. Tylko płci żeńskiej - a ich wspólną cechą jest to, że są
"koleżeńskie, otwarte, mądre, świetni przyjaciele".

--
Sławek


--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-13 13:44:57

Temat: Re: Nie do życia w związku
Od: "Duch" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


<k...@p...onet.pl> wrote in message
news:5887.00000c5e.3df9cdb4@newsgate.onet.pl...
...


Generalnie "zycie w zwiazku" to nie chleb z maslem, trzeba tez wysilic sie.
Jesli jest "zawalka" to pewnie jest jakas przyczyna.

Wczoraj ogladalem wywiad z wokalista "Perfect", myslalem, ot,
kolejna gwiazda, a ten facet mial niezle przemyslania.
Zapytali go jak sobie radzi w zwiazku z zona (chyba 30 lat juz).
On tak: ze nie wolno przetrzymywac "zadarcia" miedzy k-m.
Jezeli przytrzyma sie taki stan dluzej np. ponad tydzien,
to zaczyna dochodzic do takiej specyficznej gry,
"podchodow" i ze "niektorzy robia z tego sposob na zycie".
Zgadzam sie z nim, "zadarcia" trzeba rozwiazywac,
i "wietrzyc pokoje" :-)
Zdrufka, Duch


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-13 13:46:21

Temat: Re: Nie do życia w związku
Od: k...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

> Znam takie osoby. Tylko płci żeńskiej - a ich wspólną cechą jest to, że są
> "koleżeńskie, otwarte, mądre, świetni przyjaciele".

Ja (tak bliżej) - dwie kobiety i faceta. No, z jedną z kobiet
jako "przyjacielem" przesadziłam - nie mogłabym się z nią za Chiny zaprzyjaźnić
(inne style, wychowanie, wymagania). Cechą tej drugiej kobiety jest to, że
chce "normalnego faceta", z którym po jakimś czasie przestaje jej się układać,
bo dostrzega jego normalność. Facet natomiast chce "super laski", a w
międzyczasie kręci z każdą. I cały czas jest mu źle.

kohol

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-13 14:06:53

Temat: Re: Nie do życia w związku
Od: "Bacha" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Slawek [am-pm] napisał w wiadomości news:atckbl$2kj$1@news.gazeta.pl...
>
> Znam takie osoby. Tylko płci żeńskiej - a ich wspólną cechą jest to, że są
> "koleżeńskie, otwarte, mądre, świetni przyjaciele".

No i jak tu się z takimi nie zadawać? ;)

Bacha.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-13 14:46:07

Temat: Re: Nie do życia w związku
Od: "Korneliusz Udałow" <g...@r...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:5887.00000c5e.3df9cdb4@newsgate.onet.pl...
> Czy macie wśród znajomych osoby, które są kompletnie "nie do życia w
związku"?
Ja znam to ja :))
K.D.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-13 15:00:22

Temat: Re: Nie do życia w związku
Od: k...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

> Użytkownik <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:5887.00000c5e.3df9cdb4@newsgate.onet.pl...
> > Czy macie wśród znajomych osoby, które są kompletnie "nie do życia w
> związku"?

Hej,

No to wychodzi na to, ze kazdy zna kogos takiego. Ale jak sadzicie, jakie sa
tego przyczyny, ze takie osoby nie nadaja sie do zycia we dwoje? Moze wina
tylko posrednio nalezy do takiego osobnika, a bezposrednio do kogos, kto z
takim osobnikiem chce byc. Reasumujac:
Kto by chcial byc z kims, kto zawsze jest mily, otwarty dla innych, towarzyski,
i co najwazniejsze - zawsze znajdzie czas dla swoich przyjaciol - nawet kosztem
swojego prywatnego zycia?

Przemek.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-13 15:26:13

Temat: Re: Nie do życia w związku
Od: e...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

>Bo to w ogóle facet mądry życiowo, wystarczy posłuchać tekstów, które śpiewa.
Jedna z moich koleżanek pozostaje wierna zasadzie, nieważne, czy masz rację,
ważne, że potrafisz to uargumentować. Nie da się z tym dyskutować. Schodzimy
jej z drogi, a jej związek ma się dobrze, przynajmniej tak mówi :-)

Sorki, Duchu, ale wpuszczało mnie tylko przed Ciebie :-)

enni

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-13 16:00:10

Temat: Re: Nie do życia w związku
Od: "asmira" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



> No to wychodzi na to, ze kazdy zna kogos takiego. Ale jak sadzicie, jakie
sa
> tego przyczyny, ze takie osoby nie nadaja sie do zycia we dwoje?

IMHO, to nie nie jest przypisane do osoby, tylko raczej do występowania u
niej braku umiejętności podtrzymania związku w czasie występowania kryzysu.
Bo kryzysy są nieuniknione, i jedne pary są w stanie je rozwiązywać, czasem
przełamując schematy postępowania (powiedzmy: dyktowane przez emocje), a
inne się rozchodzą, z przeświadczeniem, "że się nie da".

Ze mną się ciężko żyje, z moim mężem pewnie też niełatwo ;). Żadne z nas nie
wyniosło z domu, czy nawet bliskiego otoczenia pozytywnego wzorca
małżeństwa. Ale jakoś szczęśliwie mam anioła, który mnie kopie, kiedy
wybiegam z domu z przekonaniem, że teraz to już na pewno nie będę się
godzić, nie będę rezygnować, nie dam się wykorzystywać, ograniczać (i co tam
mi przyjdzie jeszcze do głowy), żebym jednak wróciła, przynajmniej
porozmawiała, a nie tarmosiła się z żalem.
Najlepsze jest jednak to, że tak naprawdę u podłoża wszystkich naszych
nieporozumień leżą błędy w komunikacji, przede wszystkim niespójność między
kanałem werbalnym a niewerbalnym. Czyli klasyka.
Ale nam łatwo - jesteśmy skazani na siebie do końca życia ;)

Asmira

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-13 17:16:04

Temat: Re: Nie do życia w związku
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d[SPAM_JEST_BE]@gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

<k...@p...onet.pl> napisała:

> Ja (tak bliżej) - dwie kobiety i faceta. No, z jedną z kobiet
> jako "przyjacielem" przesadziłam - nie mogłabym się z nią za Chiny zaprzyjaźnić
> (inne style, wychowanie, wymagania). Cechą tej drugiej kobiety jest to, że
> chce "normalnego faceta", z którym po jakimś czasie przestaje jej się układać,
> bo dostrzega jego normalność. Facet natomiast chce "super laski", a w
> międzyczasie kręci z każdą. I cały czas jest mu źle.


Takich facetów akurat nie znam. O ile w ogóle znam się na facetach,
wyrośnie z tego. ;-)

Z kobietami jest chyba trudniejsza sprawa. Jedna z tych, o których
wspomniałem, już nauczona złym doświadczeniem wiedziała, jakich
typów powinna unikać, jednak nic nie mogła poradzić na to, że tylko
takie "typy" jej się podobały - i wciąż się pakowała w beznadziejne
związki (akurat jej mężczyźni do "normalnych" nie należeli).

Generalnie mam podstawy sądzić, że "kobieca intuicja" zwykle dobrze
kobietom podpowiada w kwestii doboru partnera. Jednak ta sama
"kobieca intuicja" jest wyjątkowo trudno reformowalna, więc jeśli
u kogoś trafia jak kulą w płot, może to powtarzać niemal bez końca.

Osób, które określasz "nie do życia w związku" jest MZ znikoma
ilość. Większość przypadków to tylko niedobrane związki. Spróbuj
zatem zrobić coś, co raczej jest niemożliwe do zrobienia: określ
prawidłowo typ charateru mężczyzny, który byłby dla Twojej
koleżanki odpowiedni - oraz przekonaj ją, aby w kimś takim się
zakochała.

--
Sławek


--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

temperatura
Czt miłość ma jedno imię?
Propozycja: pl.hum.sztuka
do psychologow - test psychologiczny do pracy
Re: jak pomagac przeciw samobojstwu

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »