Data: 2007-02-05 20:57:29
Temat: Re: Nie mogę się opanować
Od: "Himera" <h...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Anka" <a...@v...pl> wrote in message
news:0c26.0000010d.45c792c1@newsgate.onet.pl...
> Mam problem podczas sytuacji konfliktowych z moim mężem. Nie potrafię
> opanować nerwów
> gdy mąż odchodzi do drugiego pokoju i nie chce ze mną rozmawiać i słuchać
> jak na
> niego wrzeszcze bo jestem zdenerowawna i wkurzona. On nie ma wcale ochoty
> ze mną wtedy
> rozmawiać. Chce by opadły ze mnie emocje i abym się uspokoiła i uważa, że
> wtedy
> możemy porozmawiać. Ja natomiast w takich sytuacjach denerwuje się
> jeszcze bardziej
> bo myślę że mu już na mnie wcale nie zależy i nakręcam się coraz bardziej
> aż do stanów
> tragicznych gdy dochodzi do momentów kiedy zaczynam np go szarpać lub
> uderzać
> pięściami w drzwi od szafy żeby się wyładować.
> Nie wiem jak tego uniknąć, przeczekać taką sytaucję i uspokoić się.
> Proszę o porade.
>
> ANKA
>
Aniu,
Facet potrafi wyprowadzic z rownowagi tak ze kurwa mac (znam z zycia:) ).
Twoje reakcje sa normalne, ale pomysl ze zlosc urodzie szkodzi i zdrowiu
tez.
Moja rada, zacznij praktykowac joge i w sytuacjach kryzysowych stosuj metode
oddychania, uspokaja nerwy i przywraca rownowage. Nie ma co sie denerwowac
na meza, to tylko samiec.
--
I don't like to read the newspapers,
because they all have ugly print - "Six Days", DJ Shadow
|