Data: 2007-02-05 20:40:52
Temat: Re: Nie mogę się opanować
Od: "Filozof" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Anka" <a...@v...pl> napisał w wiadomości
news:0c26.0000010d.45c792c1@newsgate.onet.pl...
> Mam problem podczas sytuacji konfliktowych z moim mężem. Nie potrafię opanować
nerwów
> gdy mąż odchodzi do drugiego pokoju i nie chce ze mną rozmawiać i słuchać jak
na
> niego wrzeszcze bo jestem zdenerowawna i wkurzona. On nie ma wcale ochoty ze
mną wtedy
> rozmawiać. Chce by opadły ze mnie emocje i abym się uspokoiła i uważa, że
wtedy
> możemy porozmawiać. Ja natomiast w takich sytuacjach denerwuje się jeszcze
bardziej
> bo myślę że mu już na mnie wcale nie zależy i nakręcam się coraz bardziej aż
do stanów
> tragicznych gdy dochodzi do momentów kiedy zaczynam np go szarpać lub uderzać
> pięściami w drzwi od szafy żeby się wyładować.
> Nie wiem jak tego uniknąć, przeczekać taką sytaucję i uspokoić się. Proszę o
porade.
>
> ANKA
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Zrób tak. Odejdź na 3-5 m. od ściany, stań do niej twarzą, przygarb się lekko,
weź rozbieg i się nie zatrzymuj. To podobno pomaga.
|