Data: 2006-06-06 17:50:53
Temat: Re: Niebezpieczne wkurwienie (na razie dla mnie tylko)
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Vicky; <44853402$0$22606$f69f905@mamut2.aster.pl> :
> > Poczytaj o zaburzeniach osobowości - może znajdziesz odpowiedni opis
> > swojej byłej - wtedy będziesz musiał również zaakceptować negatywy
> > przypisane do opisu.
> >
> > Flyer
>
> Wiesz to bez sensu zastanawiać się teraz nad tym co było - dlaczego? bo to
> tylko pogłębi złość!
No to już się pokajałem, że to idiotyczny pomysł. To też kwestia
pogłębienia złości, ale również zbytniej abstrakcji opisu - jeszcze
chłopak pójdzie na psychiatrię [bo inaczej opis zaburzeń nie ułoży się w
jego głowie w jedną całość] i będzie ją studiował te kilka lat, żeby
zrozumieć, dlaczego nie lubi swojej byłej. ;)
> Problemem nie jest ona - ona była problemem kiedyś. Teraz ten problem
> odszedł i pozostał inny - gniew i agresja wewnętrzna, którą trzeba jakoś
> wyładować by nie pogłębić frustracji i nie wpaść w jakąś psychozę.
Nie sądzę, żeby wpadł. Mz. psychoza formuje się w momencie, kiedy
działają bezposrednio emocje, czyli w momencie wydarzeń i kontaktu z
bodźcami. Później, to raczej "rozumowo udawana psychoza" vel
"psychopatyzm" - wyzwalał by rozumowo emocje tak naprawdę nie mające
odbicia w jego pamięci emocjonalnej.
> Niektórym wystarcza worek bokserski :-) Złość i agresja to wynik bezradności
> i lęku (może przed samotnością ...)
> Trzeba odwrócić swoją uwagę od tej osoby i zacząć żyć po swojemu. Nie da się
> cofnąć czasu więc trzeba myśleć o tym co ma być a nie o tym co było. Tylko
> czas i praca nad sobą może tu pomóc. Nie tylko jedna kobieta jest na
> świecie, mimo że od początku miało się z nimi problemy.
;) To wiem. Właśnie to robię od prawie roku, choć po drodze próbowałem
jeszcze ostatni raz. Wiesz co jest największym problemem? - kiedy znów
spotkasz tę osobę, to nie będzie motylków, iskrzenia, ale będzie pamięć
zdarzeń i świadomość, że pierwszy krok został zrobiony. Może będzie
jakaś nieudolna próba wywołania motylków/iskrzenia, ale mz. to byłaby
porażka - w takiej sytuacji pozostaje działanie stricte rozumowe -
będzie chciał [autor] wrócić lub nie będzie chciał. Musi sobie tylko
uświadomić, że pamięć przeszłych zdarzeń nie powinna w ogóle ważyć na
jego decyzji. ;)
Flyer
--
gg: 9708346
|