Data: 2010-03-04 10:14:56
Temat: Re: Niebieska Karta, a psia kupa
Od: Stalker <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron wrote:
> Zdecyduj się- albo chcesz pogadać- to bądź konsekwentny, albo nie- i też
> bądź konsekwentny.OK?
A dlaczegóż to miałbym chcieć pogadać? Ja chcę wyrazić swoje zdanie
(nawet jeśli nie zgadza się ono z twoim) i mam do tego pełne prawo.
Chcesz mi tego zabronić? :-)
> Jednak- jeśli chcesz pogadać- spadaj z erystyką.
To wolny kraj, każdy może się posługiwać w rozmowie narzędziami jakimi
chce (i jakimi umie)
> Ptzyjmij proszę, że Twoje poglądy to nie złoty zegarek- nie broń ich tak,
> jakbym miał je ukraść.
I kto to mówi? :-)
Ja już kiedyś pisałem jak wygląda rozmowa z Tobą (co zresztą
przkopiowałeś w odpowiedzi Trenowi) i w jaki sposób tracisz kontrolę nad
tym co piszesz. Owszem, starasz sie na początku dyskusji "argumentować",
jednak budowa twoich argumentow jest tak krucha i tak nieskładna, ze
wystarczy naprawde niewiele wysiłku, zeby cała ta chybotliwa budowla
runęła jak domek z kart - tracisz kontrolę i wychodzi prawdziwy Chiron:
zagubiony i agresywny, próbujący bezradnie chwytać się za narzędzia
jakimi nie umie się posługiwać (wiekszość chwytów erystycznych cię
przerasta) i ostatecznie lądujacy z erystycznym młotkiem w ręku, czyli
argumentum ad personam: "troll, dziecko neostrady, kto ci płaci".
Jeśli ty po tylu dyskusjach nadal uważasz mnie za dziecko neostrady, to
naprawdę ciężko traktować mi cię poważnie i w innych kategoriach niż
"oszołom"?
> Dzieci są własnością rodziców. Co to znaczy? Ano- dzieci są ludźmi. Nie
> rzeczami. To truizm. Z tego wynika, że rodzic ma obowiązki wobec dzieci
> (wychowawcze, socjalne, etc), a także prawa (wychowanie w określonej
> kulturze, religii, wykształcenie lub nie, etc).
A co jeśli nie wywiązuje się z tych obowiązków? Jeśli nie wywiązuje się
z obowiązków, to nadal ma te same prawa?
> Istnieje kodeks karny. Jeśli np tatuś skatuje swoje dziecko- i ta sprawa
> trafi na policję- no to przecież za to jest odpowiedni paragraf, prawda?
> Molestowanie seksualne córeczki? Też jest paragraf. Jednak to jego dziecko-
> i nie wolno mu go zabierać!!!
Dopóki go nie zabije?
> To, co określasz eufemistycznie jako "aborcja"- to zwykłe zabójstwo.
Oczywiście
> Matka ma chronić dziecko- a nie go zabijać. Jej brzuch jest jej własnością, to
> prawda. Jednak powstające tam życie- już nie.
Czyli życie w brzuchu nie jest jej własnością, ale to samo życie staje
się nią po urodzeniu? Mało spójny argument...
Jestem przeciwnikiem aborcji i jestem przeciwnikiem zabierania dzieci
rodzicom w takich przypadkach, o jakich pisała np. Ikselka.
I dobrze by było, gdyby za argumenty w takich sprawach brali się mniej
ideologiczni i jednostronni ludzie niż ty...
To ja Cię odbieram jako typ człowieka jak Korwina-Mikke: jest najlepszą
antyreklamą własnych poglądów. On oscyluje wokół 1% nie dlatego że ma
poglądy, tylko dlatego że kompletnie nie wie co z nimi zrobić...
> Oczywiście- te tematy są o wiele szersze. Jak chcesz pogadać, a nie
> powygłupiać się- to zapraszam
Ty mnie nie musisz zapraszać :-) Będę brał udział w takich dyskusjach w
jakich uznam brać udział za stosowne, bo jestem wolnym człowiekiem :-)
Stalker
|