Data: 2010-03-11 23:23:03
Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ender pisze:
> Paulinka pisze:
>> Ender pisze:
>>> Paulinka pisze:
>>>> Ender pisze:
>>>>> Paulinka pisze:
>>>>>> Ender pisze:
>>>>>>> Paulinka pisze:
>>>>>>>> Ender pisze:
>>>>>>>>> cbnet pisze:
>>>>>>>>>> Zauroczony?
>>>>>>>>>> Naprawdę uważasz, że nie mam się kim już zauraczać?
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Sorry, ale ty nie wiesz jak to jest kochać kogoś (z wzajemnością)
>>>>>>>>>> pozostając z tą osobą w związku te 10++ lat, bez bzykania się
>>>>>>>>>> na boku.
>>>>>>>>>> Nie mówiąc już o dzieciach.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> I tu niekoniecznie chodzi o kryterium trwałości, ale o miłość.
>>>>>>>>>> Jedni radzą sobie z miłością w związkach, a inni nie.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Ty niestety nie.
>>>>>>>>>> Notabene: XL także nie (pisała o tym kiedyś coś, że miłość w
>>>>>>>>>> małżeństwie
>>>>>>>>>> to tylko wg niej przeszkadza i jest jej zupełnie do tego zbędna).
>>>>>>>>>> Pod tym względem świetnie z nią pasujecie do siebie, dopóki
>>>>>>>>>> coś się
>>>>>>>>>> w tym nie zmieni u niej, albo u ciebie. ;)
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> No cóż, jeśli faktycznie uważasz,
>>>>>>>>> że twoja miłość to nie jest tylko modne słowo,
>>>>>>>>> przydatne na potrzeby tej dyskusji, synonim obowiązków i
>>>>>>>>> zobowiązań, których się podjąłeś,
>>>>>>>>> usprawiedliwienie i uzasadnienie twojego obecnego życia
>>>>>>>>> i pogodzenie się z wyborami które dokonałeś i ich konsekwencjami,
>>>>>>>>> to moje gratulacje,
>>>>>>>>> ponieważ faktycznie udowodnić tego nikomu już nie zdołasz,
>>>>>>>>> nawet sobie ;-)
>>>>>>>>
>>>>>>>> A na czym Ty zamierzasz oprzeć swój związek? Na rozsądku,
>>>>>>>> wygodzie, na niewchodzeniu sobie w drogę? Dlaczego Twój związek
>>>>>>>> jest bardziej wartościowy od tych opartych na miłości i przyjaźni?
>>>>>>>
>>>>>>> Dlaczego mój związek oparty na rozsądku jest bardziej wartościowy
>>>>>>> od tych opartych na egoistycznym epatowaniu własnymi emocjami?
>>>>>>
>>>>>> Własne emocje w postaci miłości do drugiej osoby są emocjami
>>>>>> budującymi, a nie destruktywnymi. Gdzie tu widzisz egoizm?
>>>>>
>>>>> A wiesz chociaż co budują tak naprawdę?
>>>>> Potrafisz to nazwać?
>>>>
>>>> Budują mnie. Całą. Czułabym się nieszczęśliwa, gdyby ktoś
>>>> rozpatrywał moje bycie przy sobie w kategorii wygody albo korzyści.
>>>> To jest dobre na moment, kiedy się wiedzie wygodne życie, wystarczy
>>>> jeden mały sprawdzian, żeby to zweryfikować.
>>>
>>> Piękny przykład Paulinka.
>>> Lepiej sam nie przyznał sobie racji.
>>> Budują ciebie, czyli twój egoizm i jego konsekwencje.
>>> Uchylę ci rąbka tajemnicy: te konsekwencje, to są zobowiązania, które
>>> wymuszasz na innych ;-)
>>
>> Tak dzieci i mąż to zobowiązania, najczęściej bardzo przyjemne.
>
> Nie masz pojęcia o jakich zobowiązaniach pisałem.
Twoje zobowiązania, to Twój problem.
>>> BTW IMO nie masz szans na szczęście, ale sama musisz się o tym
>>> przekonać.
>>
>> Ponieważ mnie nie bzyknął jakiś Ender, który lubi bez gumki? ;)
>> BPNSP (wiem, że to żenujące, ale musiałam)
>
> Przykro mi, ale nie ciebie.
> Widzisz, ja mam ten komfort, że mogę sobie wybrać kogo chcę bzyknąć.
Ja też mam ten wybór, nawet jeśli z niego nie korzystam.
--
Paulinka
|