Data: 2010-03-11 23:31:02
Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ender pisze:
> Paulinka pisze:
>> Ender pisze:
>>> Paulinka pisze:
>>>> Ender pisze:
>>>>> medea pisze:
>>>>>> Ender pisze:
>>>>>>
>>>>>>> ponieważ faktycznie udowodnić tego nikomu już nie zdołasz,
>>>>>>> nawet sobie ;-)
>>>>>>
>>>>>> Czy na tym polega Twój problem - że tego się nie da udowodnić?
>>>>>> Komu chciałbyś, czy komu i po co potrzeba to udowadniać?
>>>>>
>>>>> Jak czegoś nie możesz dowieść to jak możesz stwierdzić tego
>>>>> prawdziwość?
>>>>> Mówisz np. że kochasz męża, że to miłość i jesteś dzięki temu
>>>>> lepsza niż ja, a ja twierdzę, że jesteś żałosną kłamczucha,
>>>>> ponieważ to już tylko w 90% siła przywiązania powstała po miłości,
>>>>> która was złączyła.
>>>>> I co? Jak mi udowodnisz, że jeszcze kochasz, skoro nawet samej
>>>>> sobie nie jesteś w stanie?
>>>>> Twoja miłość tak się splotła z obowiązkami, konsekwencjami wyborów,
>>>>> ich uzasadnieniem potrzebnym do integracji twojej osobowości, że
>>>>> niczego już tam nie rozróżnisz, nie oddzielisz i tylko jedno jest
>>>>> pewne, że w tej całej plątaninie miłości procentowo jest coraz
>>>>> mniej, ponieważ składowych do splecenia ciągle dochodzi.
>>>>
>>>> A słyszałeś o takiej zabawie jak skrzydełka motylka? Od 17-go roku
>>>> życia z tż-tem uprawiam. Bardzo fajna i miłosna zabawa :D
>>>
>>> Nie słyszałem. Chcesz ją przybliżyć czy tylko się pochwalić?
>>
>> Nie mogę, ona jest miłosna, Ciebie nie podnieci.
>
> To spadaj trolu.
Całowałeś się kiedyś tak, żeby się rzęsami dotykać z partnerem celowo?
Pewnie nie, a w tym tkwi szkopuł i przyjemność ze skrzydełek motyla.
--
Paulinka
|