Data: 2010-03-17 12:55:09
Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Twój opis jest tendencyjny, lekko naciągniety i niekompletny.
Twój opis jest trochę jak reklama: niby coś w tym jest, ale...
Nie zauważasz wad takiego podejścia?
Tak jak już pisałem Marchewce, sądzę, że może to być podejście,
które w pewnych szczególnych sytuacjach powiedzmy rodzinnych
jest atrakcyjna w roli niejako "najmniejszego zła".
Albo np w warunkach domu dziecka - w zasadzie rewelacja.
Problem polega na tym, że jest to nadal pewne zło. :)
Niestety o tym już nie napisałeś i dlatego uważam, że to nie jest
zbyt rzetelny (pełny, bezstronny...) opis z punktu widzenia wiedzy
psychologicznej.
Nie mówiąc już o tym, ze istnieją dużo lepsze metody podejścia
do histerii dziecięcej, czym notabene dawno temu miałem również
okazję olsnić się wręcz na jakiejś stronie www.
Niemniej tego ostatniego nie śmiałbym już oczekiwać od ciebie, redi. ;)
Reasumując: ta twoja metoda jest realnie dosyć paskudna,
choć wydaje się mniej paskudna od dyskredytowania "niedobrych"
reakcji emocjonalnych dziecka czynnie - jawnie lub poprzez manipulację.
Generalnie: im dziecko częściej głośno się śmieje tym lepiej, redi.
Tym lepiej.
Miej to po prostu na uwadze i powinno być OK. ;)
--
CB
Użytkownik "zażółcony" <z...@g...on.pl> napisał w wiadomości
news:hnqep3$rjr$1@news.onet.pl...
Czuję pewien obszar 'zgody' w stosunku do tego, co piszesz, a co np.
określiłeś jako "chciałbym aby tak było" - ma to sens, jeśli rozumieć to
tak:
"nie zawsze udaje mi się z dziecimi postąpić tak, jakbym chciał, żeby było
jak najlepiej".
[...]
|