Data: 2010-03-18 22:14:39
Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Czyli nie daje ci to nic do myślenia.
Wypierasz zagadnienie dokonując aborcji na możliwości isnienia związku
pomiędzy przemocą wobec dzieci i religią w zarodku ze swojego intelektu.
Zgadza się?
Wyparcie to jedna z metod redukcji dysonansu poznawczego.
Forma obrony przed... światem zewnętrznym.
--
CB
Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
news:hnu0q7$apl$1@news.onet.pl...
No właśnie. Nie zgadzam się, jakoby to miało miejsce najsilniej w placówkach
prowadzonych przez osoby duchowne. Napiszę więcej- postawienie sprawy w ten
sposób uniemożliwia znalezienie prawdziwych powodów takich dewiacji. Przede
wszystkim- psychologia zamknięcia daje tu się poznać od swojej najgorszej
strony. Wiele by zmieniło ograniczanie w ogóle ilości takich placówek
(wykonalne przy wypromowaniu placówek rodzinnych).
Jeśli chodzi o stosowanie przemocy, to naprawdę sporo tłumaczy eksperyment
Zimbardo (a raczej późniejsze jego mutacje i opracowania). Jako wolontariusz
w takiej placówce mogę co nieco powiedzieć o tym.
Czyli- przede wszystkim: czy to placówka świecka, czy nie- najgorsi są
nieprzygotowani do roli opiekuna ludzie, często mali, podli, mściwi,
wykorzystujący swą władzę nad małymi dziećmi. Tacy ludzie nienawidzą
wolontariuszy:-)
|