Data: 2006-11-21 15:57:54
Temat: Re: Nieśmiałość
Od: "Rafik" <b...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Maja" <j...@i...pl> napisał w wiadomości
news:1164121416.273305.139290@h48g2000cwc.googlegrou
ps.com...
Rafik napisał(a):
> Użytkownik "martin" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:ejtj3h$d7f$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > Witam,
> >
> > mam problem który sprawia, że odechciewa mi sie żyć. Mianowicie jestem
> > cholernie nieśmiały. Trwa to odkąd pamiętam, ale dopiero ostatnio
> > zaczyna
> > mi to doskwierać na tyle, że chce coś z tym zrobić. Przyzwyczile się już
> > do tego, że nie potrafię nawiązywąc konatktów, że nie potrafie rozmawiać
> > z
> > ludzmi i mam to w dupie. Ale nie potrafię znieść jednej sytaucji. Kiedy
> > uda mi się umowić z dziewczyną na randke nie potrafię z nią rozmawiac.
> > Nie
> > wiem czemu, ale zawsze dostaje jakas dziwna blokade, ze nie wiem co
> > mowic.
> > Zazwyczaj wyglada to tak, ze ona mowi, ja slucham, przytakuje i czasami
> > cos wydukam od siebie. Czuje zenade juz w trakcie randki, ale nie
> > potrafie
> > sie przelamac i zaczac o czyms mowic. Nie musze dodawac, ze kolejnej
> > randki juz nie ma :( Pytanie glownie do osob ktore wiedza cos na ten
> > temat
> > (psychologow albo osob ktore przezwyciezyly niesmialosc): jest dla mnie
> > jakis ratunek czy do konca zycia skazany jestem na bycie takim
> > nieudacznikiem? Mam tego dosc, wieczorem kladac sie spac chce mi sie wyc
> > czemu to trafilo na mnie. Widze jak kolesie nie lepsi odmnie maja fajne
> > laski, a ja nic :( Mozna cos z tym zrobic czy tylko wziac gruby sznur i
> > sie powiesic?
>
> jest lek , który w twoim przypadku może bardzo pomóc, nazywa się Seroxat,
> wpisz w google i poczytaj.
>
> Za chwilę szanowne grono pseudo-psychologów mnie opieprzy.
>
> Rafik
Nie opieprzy, nie opieprzy. I dlaczego od razu "pseudo"?
Po pierwsze: nie tylko Seroxat.
Po drugie: to lek generalnie antydepresyjny, o szerokim jednak
działaniu przeciwlękowym, stosowany również w fobii społecznej i
innych zaburzeniach.
Po trzecie: tylko i wyłącznie lekarz psychiatra ma prawo zadecydować
o jego zastosowaniu (Seroxatu lub innego SSRI, czy może leku z innej
grupy).
Po czwarte: nie na każdego działa, i nie na każdego w równym
stopniu.
Po piąte: może wcale nie jest konieczny.
Po szóste: nie każdy może go przyjmować.
I tak można wymieniać ...
Wydaje mi się, że wskazana byłaby wizyta u DOBREGO psychiatry,
który podjąłby decyzję o ewentualnym zastosowaniu leku/ów.
Przypuszczam jednak, że bez psychoterapii indywidualnej się nie
obejdzie.
Albo sama psychoterapia, albo w połączeniu z lekami.
W tym przypadku terapia wyłącznie lekowa mogłaby nie przynieść
pożądanych efektów.
Poza tym, jeśli wystarczyłaby dobra psychoterapia, po co faszerować
się lekami.
terefere , też kiedyś wierzyłem w psychoterapię , łaziłem po psychologach
itd , aż w końcu powiedziałem dość , zanazłem psychiatrę który dawał mi leki
jakie chciałem, potestowałem , popróbowałem , aż w końcu znalazłem
odpowiedni lek , dziś jestem szczęśliwym człowiekiem , aż szkoda mi się
kłaść spać tak piękne są moje dni.
Jeśli jak piszę autor wątku trwa to dość długo , i jest zapewne utrwalone ,
to najlepszym wyjściem są leki , działają dość szybko w przeciwieństwie do
długiej , kosztownej i wątpliwej w jej efektach psychoterapii.
pozdr
Rafik
|