Data: 2001-02-21 15:07:46
Temat: Re: Niesmialy - przystojny .
Od: Joanna <r...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
in article 004001c09beb$47d783a0$0100007f@ppp, aga@wp at a...@w...pl
wrote on 21-02-01 10:40:
> Jestem osobą aktywną i robię pierwszy krok, kiedy spotykam interesującego
> faceta. Wyjaśnię, że nie podchodzę do faceta i nie mówię mu, że mi się
> podoba czy coś takiego. Robię dyskretną i raczej neutralną czynność, która
> nie będzie stawiała mnie i "zaczepianego" faceta w trudnej sytuacji, ale
> która pozwoli rozpocząć rozmowę.
> Jednak zdarzyło mi się zaprzepaścić znajomość z pewnymi interesującymi
> ludźmi płci męskiej, którzy za powód przeszkadzający w kontynuowaniu
> znajomości na zasadach bardziej niż kumplowskich, podawali fakt iż to ja
> "zaczepiłam" pierwsza. Nieistotne było dla nich, że zapytałam tylko czy
> podoba im się koncert, czy o inną neutralną rzecz. Od jednego usłyszałam ,
> że kobieta nigdy nie powinna wykazywać inicjatywy. Jej rola polega na
> przyjęciu propozycji mężczyzny lub jej odrzuceniu. I nic więcej.
>
> Haga
No i dobrze - przynajmniej od razu odsiali sie sami. Takie kryteria oceny
wskazuja na okreslone, dosc tradycyjne poglady co do biernosci/aktywnosci
intelektualnej/emocjonalnej/towarzyskiej etc. kobiet.
Mi sie tez to zdarza - i to nawet gdy powsciagam swoja aktywnosc, bo to i
tak wczesniej, czy pozniej wychodzi - i tak uslyszysz, ze nie jestes
odpowiednia kobieta, bo sama myslisz i lubisz miec racje /nie za wszelka
cene, tylko czasami/. Uprzedzam, ze nie ma w tym przekory, nie chodzi o
racje, ale o wlasne przekonania i wyrazanie ich glosno.
Potrafie sobie takie stanowisko mezczyzn wytlumaczyc, zracjonalizowac, ale i
tak nieustannie mnie dziwi. To strasznie nudne przebywac z osoba, ktora nie
ma swojego zdania.
Pozdrawiam,
Joanna
|