Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.icm.edu.pl!news.ipartners.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news
.tpi.pl!not-for-mail
From: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Niezależnoś
Date: Tue, 10 Dec 2002 11:59:09 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 46
Message-ID: <3...@p...onet.pl>
References: <arp991$7u3$1@news.gazeta.pl> <arq5ct$kd5$2@news.tpi.pl>
<003b01c293af$773c5e00$9b4dfea9@nielegalny> <arrdmv$jg0$1@news.gazeta.pl>
<00c401c29470$f6797c40$9b4dfea9@nielegalny> <arva4e$p6r$1@news.gazeta.pl>
<asfm3o$t37$1@news2.ipartners.pl> <asftbu$iuo$1@news.gazeta.pl>
<ashtk7$94d$1@localhost.localdomain> <askior$5vb$1@news.tpi.pl>
<askmb0$3o3$1@news.gazeta.pl> <aspmgd$17n$1@localhost.localdomain>
<assoi0$63j$1@news.gazeta.pl> <3...@p...onet.pl>
<at2b6p$jdi$1@news.gazeta.pl> <3...@p...onet.pl>
<at49vh$fvd$1@news.gazeta.pl> <3...@p...onet.pl>
<at4gbr$4ev$1@news.gazeta.pl>
Reply-To: a...@p...onet.pl
NNTP-Posting-Host: raptor.pp.adso.com.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 1039517955 8135 212.244.192.22 (10 Dec 2002 10:59:15 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 10 Dec 2002 10:59:15 +0000 (UTC)
X-Accept-Language: en
X-Mailer: Mozilla 4.61 [en] (WinNT; I)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:27388
Ukryj nagłówki
Jolanta Pers wrote:
> Przepraszam, ale to nie ja wywlokłam zawód kucharza zestawiony z kucharzeniem
> w domu. To dwie różne sprawy.
Dlaczego rózne? Podalas cytuje: "Ogólnie spędzanie pół dnia przy garach
uważam za czas zmarnowany, bez względu na efekt."
Jest tu gdzies o wylacznie kucharzeniu w domu?? Ja tylko zapytalam- czy
wobec tego zmarnowany równiez w przypadku osób, którym sie za to placi?
Zwlaszcza, ze kucharz jest akurat o tyle specyficznym zawodem, ze
wykonywanie go raczej laczy sie z pasja, hobby, rzeczywistym
zainteresowaniem.
Nadal nie wydaje mi sie, aby zestawienie go w równej linii z prostytucja
bylo takim szczesliwym porównaniem.
No chyba, ze dla Ciebie takie zestawienia sa na porzadku dziennym ->
wtedy ok; tyle, ze dostosowuje sie do podanej przez Ciebie konwencji i
podtrzymuje-> informatyk, tlumacz etc... :))
> A ja mogę sobie te priorytety oceniać, podobnie, jak ktoś może oceniać moje.
Oczywiscie. Tylko powiedz mi po jaka anielke zestawilas kucharzenie
akurat z prostytucja? Intryguje mnie w tym momencie Twój tok myslenia i
ciekawa jestem pobudek. Zwyczajnie- bo IMHO nie jest to normalne i
naturalnie narzucajace sie zestawienie.
> Nie pogardzana, po prostu człowiek musi coś jeść i fajnie byłoby, żeby jadł
> smacznie i zdrowo. Żeby tak było, nie trzeba spędzać nad tym połowy dnia,
> naprawdę, o czym codziennie się przekonuję. Po prostu nie robię z tego
> wielkiego halo, tak jak nie robię wielkiego halo ze sprzątania, prania i
> mycia się - trzeba, to się robi, ale minimalnym nakładem czasu, sił i
> środków, bo nietrwałość efektu jest dla mnie wystarczającym powodem, żeby
> jednak poświęcać więcej czasu na rzeczy bardziej pożyteczne i trwalsze.
Oczywiscie. A czy trafia do Ciebie w tym momencie, ze sa ludzie, dla
których jest to wielkie halo i maja do tego prawo? Bo maja takie hobby,
pasje, zainteresowanie? Dla których to kucharzenie mimo, ze tak
nietrwale moze byc sztuka przez duze _s_? I w tym momencie porównanie go
z prostutucja jest dosc obrazliwe w brzmieniu. Zwyczajnie. Pomimo, ze
_dla Ciebie_ to zajecie jest tylko jednym z wielu, tak jak mycie,
sprzatanie, etc.
Nie rób drugiemu... czyli z polskiego na nasze- nie narzucaj
uwlaczajacego brzmienia temu co ktos lubi mimo, ze dla Ciebie nie ma to
sensu.
pzdr
agi
|