Data: 2009-01-02 00:51:19
Temat: Re: Nigdy...
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Flyer" napisał w wiadomości:
>> Flyer pisze:
>> > lubisz adresata, nawet jeżeli nigdy nie miałaś okazji mu tego okazać,
>> > to
>> > ... ma przynajmniej jeden możliwy lęk mniej.
>> Moim zdaniem niepotrzebnie nawarstwiasz sobie problemy. Po co chcesz
>> komuś udowodnić, że nie jesteś wielbłądem? Chyba że bardzo Ci na tym
>> kimś zależy...
>> Taką jednak metodą możesz osiągnąć przeciwny efekt.
> Istnieje takie ryyko, ale to ryzyko nieależne.
> Dlatego m.in nie nadaję się na marketingowca, bo w ramach przedstawiania
> produktu predstawiałbym także jego wady. ;>
Przypomniało mi się coś takiego (wtrącam się niezupełnie na temat). Kiedy
zaczynałem moja kilkunastoletnia przygodę z handkem detalicznym, obiecałem
sobie, że moją dewizą będzie spełniać potrzeby klientów, a nie swoje
związane z bezpośrednią opłacalnością. Więc polegało to między innymi na
mówieniu także o wadach poszczególnych towarów. Wiedziałem, że dla stałych
moich klientów (a tych miałem 90%) jest to rzecz najważniejsza. W ten
sposób budowałem zaufanie i to w konsekwencji przekładało się na dobry
efekt ekonomiczny. Ze względu na wyartykułowane wady konkretnego jakiegoś
produktu klient aktualnie zrezygnował z kupna, ale za to zawsze juz
przychodził tylko do mnie. :)
--
Dosiego Roku!
michał
|