Data: 2015-07-06 14:25:54
Temat: Re: No i co...?
Od: gazebo <g...@e...o>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 05.07.2015 o 23:32, Penetrator pisze:
> Różnica jest taka, że jeśli zaczyna się prześladowanie, psychika dostaje ciosy, te
ciosy traumatyzuję psychikę i najpierw pojawia się zmęczenie ( jak po wyjściu od
dentysty), zawęża się perspektywa świata, bo ból ją zawęża i gdy ciągle jest
dawkowany, jest tak zawężona że widzi się tylko cierpienie, więc chce się odejść.
Zmieniona jest psychika przez prześladowce, gdyby ich nie było, ta zmiana nigdy by
się nie dokonała, te osoby by żyły i planowały przyszłość. Dlatego prymitywne chore
bydło ze wsi, atakując każdą inność, nie tylko dopadnie homka, dopadnie każdego kto
się czymś wyróżnia i rujnuje mu życie. Tym samym ja zdając sobie z tego sprawę jak mi
się zapada psychika przez buractwo szukałem dostępu do kałacha i mieli szczęście że
nie znalazłem, bo chciałem prześladowców zabrać ze sobą. Pomogła też znajoma
psycholog....tylko się nie zabij bo będą się cieszyć....żyj tak aby ich szlak trafił.
>
Głupoty.
--
gazebo
|