Data: 2007-09-27 10:38:20
Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...
Od: Lolalny Lemur <shure1@nospam_o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
siwa pisze:
> Lolalny Lemur <shure1@nospam_o2.pl> napisał(a):
>
>> Ja siwa nie rozumiem - o co Ci chodzi, do cholery? W jakim celu mi
>> odpowiadasz, skoro Cię to tak męczy?
>
> Bo nie mogę patrzeć na śliniący się na widok atłasowej poscieli tłum?
Bo? Jak byś patrzyła się na śliniący się na widok traperów to byłoby ok?
> Bo uważam, że kazdy ma w świecie swoje miejsce i nie należy sie
> wpychać na cudze?
Moje miejsce jest tam gdzie będę chciała zeby było. Kasty, droga pani,
to w Indiach.
> Bo uważam, że prezenty powinny być skrojone na
> kieszeń i miarę, a ten nie jest?
Czyli trzeba kupować coś na obdarowywanego stać? To jaki sens prezentu
skoro moge sobie sama taki sprawić?
> Wreszcie bo w każdej dyskusji musi byc advocat diaboli. Inaczej sie
> robi szkółka niedzielna i poklepywanie po pleckach.
To z łaski swojej bądź mniej diaboli, bo wchodzisz na grząski grunt.
>> Że, kruca, zła na świat jesteś bo
>> po d.. daje?
>
> MNIE daje? :O
No ja nie dostaję dreszczy na widok atłasu, więc chyba nie mnie.
>> "Bo mi takie łaski to fruwają koło, cudze żarcie żreć to
>> jak żebrać pod śmietnikiem" :/. Normalnie dziwnie się z Tobą ostatnio
>> gada - same emocje :/. Żal.
>
> No co ja poradzę, tak mnie wychowano. Ciasno, ale własno.
Jak się nie ma co się lubi... Sorry, ale sama się prosisz.
>> Nie, nie zdecydowałam. Nadal mam wątpliwości. Raz mniejsze raz większe.
>> Ale na pewno nie spowodowane IMHO zupełnie niepotrzebnym unoszeniem się
>> honorem na zasadzie "łaski bzz"
>
> Nie rzecz w łasce, rzecz w tym, że jeśli jest 20k zł do
> zagospodarowania _rodzinnie_ to naprawdę mozna (z ojcem i matką i
> Arabem) cos super fajnego wymysleć.
Nie jest do zagospodarowania. To jest kasa moich rodziców. Tylko ich.
Chcą mi zrobić taki prezent. Mogę wziąć albo nie.
>> Coś mi się wydaje, że trochę się zapędzasz. Przyhamuj, plis, bo mnie
>> Twoje wypowiedzi zaczynają irytować. Ty bys nie pojechała - super. Ale
>> czemu jeździsz po moim Bogu ducha winnym starym to już nie łapię. No i
>> po mnie bo mi się luksusu zachciało w dodatku nie swojego. Skandal
>> normalnie.
>
> Nie swojego, to jedno.
No napisałam.
> Nie na Twoja miarę, to drugie.
A to już, misia, nie Tobie oceniać.
> I nie na WASZ
> stan to trzecie.
My za to nie płacimy, wiec stanu być nie musi.
> No co ja poradzę, że irytujaca jestem...
Jak chcesz to potrafisz poradzić. Chociaż ostatnio faktycznie, miewasz z
tym chceniem kłopot.
> Tylko z tymi moimi emocjami
> to nadinterpretujesz ;)
Tak to wygląda - przykro mi.
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
|