Data: 2007-09-27 15:16:04
Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Basia Z. pisze:
> Załóż hipotetycznie że to Arab otrzymał dokładnie taką propozycję (albo inną
> równoważną, a która jemu sprawiłaby tyle frajdy co ta Tobie).
> I pomyśl - czy chciałabyś aby pojechał ?
Coś mi się zdaje, że Loja już pisała o tym, że gdyby jej mąż dostał
propozycję pojechania do fabryki Harley'a, to nie miałaby żadnych
wątpliwości, żeby tam jechał.
Mój mąż kiedyś dostał zaproszenie na mecz piłkarski w Cardiff
Polska-Walia i nie było żadnych obiekcji z mojej strony, chociaż kibicem
jest niewiele większym ode mnie, jeśli chodzi o piłkę nożną.
Podobnie ja wybieram się czasem na kilkudniowe wyjazdy wypoczynkowe/
rozrywkowe bez niego. Wręcz myślę, że takie przerwy dobrze robią w związku.
Pozdrawiam
Ewa
|