Data: 2002-10-09 11:29:41
Temat: Re: Nornice, koty, ptaki
Od: Krystyna Chiger <k...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"EuGeniusz Dębski" wrote:
> Hej!
> Pozwolisz, że się nie zgodzę z Twoją tezą o nieskuteczności kota-łowcy
> ptaków. MOja kilkunastoletnia perskiczka, a więc lekko wynaturzona, bo od
> pokoleń w domu chowana i tak dalej, przyniosła świtem jaskóąkę, którą jakoś
> z/na balkonie pochwyciła. Jaskółka musiała być sprawna, skoro na 6 piętro
> dofrunęła. Co do umysłowości - nie wypowiadam się. Trup był nierozmowny i
> nietestowalny.
Efekt jest wystarczającym testem. Człowiek odwiedzający smoczą jamę
nie powinien się dziwić, kiedy skończy jako przekąska.
> Przy dzwoneczku się upieram. To nie są takie kielichy jak noszą owieczki.
Domyślam się, że dzwonek jest taki, żeby kot mógł go unieść.
> Upieram - jako środku pomagającym ptakom.
O tak, myszom i innym gryzoniom też. Czy chciałbyś chodzić po ulicach z małym,
lekkim dzwoneczkiem na szyi? Dzwoneczkiem, który każdy Twój
ruch odwzoruje dźwiękiem?
> Gdybym mieszkał w domu zostawiłbym
> wszystko naturze.
A gdzie mieszkasz? Na ulicy??? I dlaczego dom jest bardziej zgodny
z natura niż brak onego?
Krycha&Co(ty)
|