Data: 2004-06-13 19:20:34
Temat: Re: Nowa książka o diecie optymalnej
Od: Michal <m...@s...nospam>
Pokaż wszystkie nagłówki
Our newsgroup friend Janusz Baczynski wrote:
>> Oczywiście jest tego dużo więcej, co chyba świadczy zdecydowanie, że nie
>> jest to sprawa jednoznaczna.
>
> Nikt nie mówi że jest jednoznaczna, bo różne
> są dyscypliny sportu wymagające różnych wysiłków,
> wytrzymałości, siły i precyzji, szybkiego refleksu,
> sprawnego myślenia. Wszystko to w różnych
> interwałach między zawodami i przy różnej
> długości samych zawodów i rozkładu aktywności
> zawodnika podczas ich trwania.
Ale ogólną prawdą, czy też po prostu prawdą jest to, że cukier jest
paliwem tlenowo wydajniejszym niż tłuszcz a poza tym można go spalać
beztlenowo.
I właśnie dlatego ZAWSZE i w KAŻDYM sporcie wymagającym wysiłków
tlenowych na tyle intensywnych, że organizm korzysta głównie z cukrów,
cukier będzie lepszym paliwem. Niestety- cukier nie spala się na tyle
"czysto" jak tłuszcz, pozostawiając po beztlenowym spalaniu mleczany :(
> Poza tym inne
> są obciążenia w czasie treningów.
Dokładnie, i przy długotrwałym ale mało intensywnym wysiłku preferowanym
paliwem jest tłuszcz, ze względu na czystość spalania.
>> tym wątku na SFD, który pytał drugiego "Ty, nie dzieje Ci się coś z banią,
>> ja coraz więcej zapominam..." a węglowodanów zjada zaledwie 20-25 gram tak
>> jak zalecają na tym forum i jest właśnie przestraszony częstymi zanikami
>> pamięci:(
>
> Trzeba się zdecydować albo mózg albo mięśnie,
Eee, tam, no tu to już chrzanisz strasznie... Zresztą mózg pracuje
wydajniej na ketonach, które pochodzą z rozpadu kwasów tłuszczowych.
Nie jest powiedziane, że dieta najbardziej korzystna dla mięśni
degraduje zdolności umysłowe. Jesteś w stanie to udowodnić?
> skoro są one tak różnie odżywiane...
Są odżywiane bardzo podobnie. Cukrem lub tłuszczem, w zależności od
wysiłku i potrzeb. Słyszałem, że zawodowi szachiści mogą stracić podczas
jednego turnieju pare kg tłuszczu...
> Z drugiej strony już jest powszechnie wiadome,
> że zasada "sport to zdrowie" nie jest ważna dla forsownego
> sportu
Najprawdziwsza prawda :(
> - za wiele już trupów zniesiono boisk i aren
> aby to umknęło uwadze publiczności.
Może bez przesady, podejrzewam, że tak prosta czynność jaką wykonuje
większość z nas- prowadzenie samochodu, jest bardziej "śmierciogenne"
niż jakikolwiek sport "nieekstremalny". Ilościowo i procentowo...
> Rozsądny wysiłek dostosowany do kondycji człowieka
> jest na pewno zdrowy.
Co przez to rozumiesz? Bo poprzez wysiłek zwiększamy naszą kondycję,
potencjał?
> Ale utrzymywanie organizmu
> na najwyższych obrotach w okolicy fizycznych granic
> możliwości organizmu na pewno zdrowe nie jest,
To zależy czy ze szkodą dla stawów czy innych "mechanicznych" części.
> szczególnie jeśli to utrzymywanie formy jest premanentne,
> lub są za krótkie przerwy sezonowe, w czasie których
> organizm mógłby odpocząć, dojść do normy,
> zregenerować się.
Regeneracja po wysiłku to nie kwestia miesięcy czy tygodni, raczej dni
czy godzin.
> Żywienie Kwaśniewskiego jest
> rozmyślnie przez jego twórcę nastawione na mniejszy
> wzrost masy i rozmiarów człowieka, wolniejszy rozwój
> (czyli późniejsze dojrzewanie i dłuższe życie)
> i dlatego nie sprawdza się u sportowców,
Przynajmniej potrafisz to oficjalnie przyznać, w przeciwieństwie do
autora ŻO. :(
--
Mike
|