Data: 2004-06-18 19:38:22
Temat: Re: Nowa książka o diecie optymalnej
Od: "Jurek" <g...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> To sobie zadzwoń do Arkadii "Polania" i dowiedz się, czy wszyscy wrócili
> z ostatniego turnusu. Powiem Ci -- nie wszyscy. Jedna z uczestniczek, od
> kilku lat optymalna, nie wrociła, zmarła we wtorek. Mnie to nie śmieszy
> i nie zamierzam dyskutować na ten temat. Wiem o tym od Mamy, która była
> akurat na tym turnusie.
w pismie pt "Optymalnik" opisano przypadek mezszczyzny (wieloletni staz na
DO) u ktorego stwierdzono raka. Przypadek opisany i udokumentowany. Co z
tego wynika? Ano to ze DrJK nigdy i nigdzie nie napisal ze DO daje 100%
gwarancji na dlugowiecznosc w absolutnym zdrowiu. Powtarzam nigdy i
nigdzie!!!!, to krytycy DO wyciagajac slowa z kontekstu, zbudowali sobie
teoryjke ze "DrJK mowi ze....... itd". DrJK opisale przypadek osoby ktorej
powiedzial "ze nie jest w stanie jej pomoc". A wiec przestanie "dmuchac w
traby" ktorych jedynym celem jest utrzymanie "na powierzchni" waszych (mam
wymienic pseuda?) wizji na temat czym jest DO. Faktem jest ze sa optymalni
ktorzy mowia rzeczy ktore nie sa zbyt "precyzyjne"(tak to nazwijmy) , ale
zwolennicy ktorej diety omawianej na tej grupie nie tworza podobnie
"precyzyjnych" uwag?
>
> Takim samym, jak przykład Krystyny z Hindusami. Ale Ty, o bezstronny!,
> nie zauważyłeś złośliwości Krystyny, nie?
droga Karolino(?) jezeli zaczniesz tepic z rownym zapalem "nieprecyzyjne"
uwagi "wyznawcow" wegetarianizmu jak robisz to ze zwolennikami DO, to to
zmieni moje spojrzenie na te prupe
> Pozdrawiam i życzę miłego życia, bo mam już dość Twojego plucia jadem
> dookoła.
cos mi to przypomina, wiesz co?
>Jesteś najlepszym przykładem, że będąc na diecie optymalnej
> można być chamem, prostakiem i osobą całkowicie pozbawioną poczucia
humoru.
na pewno naublizalas mnie, czy raczej sobie?
> Karola
>
Jurek
|