Data: 2009-05-04 17:21:31
Temat: Re: Nowe "halogenki" LED - coś się zmieniło?
Od: Tomasz Nowicki <t...@s...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 01 May 2009 00:55:46 +0200, Adam Foton napisał(a):
> Do dluzszego oswietlenia niektorzy moga dlugo sie przyzwyczajac. Ja np.
> nie moge zniesc wszystkich zarowek "energooszczednych", zwlaszcza gdy sa
> dobierane na styk wg zasady "9W=60W" (czy jakosc tam).
Mam tak samo. Zero tolerancji dla świetlówek "energooszczędnych".
> A nim zarowka LED sie zwroci, beda juz nowszej generacji i bedzie kusic
> kolejny wydatek.
Zapewne
> Juz lepiej zrobic zapas poczciwych zarowek zarowych. Gdy stana sie
Także to planuję :)
Kupiłem ostatnio na próbę wielką żarówkę LED, na zwykłym trzonku E27, 120
diod, łącznie niby ma odpowiadać żarówce 60W, ale różnica jest wyraźna -
mniejsza jasność, światło w stylu "kostnica", gorsze oddawanie barw, no i
wyraźna kierunkowość - diody jdnak najchętniej świecą w jednym kierunku i
lampa albo oświetla stół, albo sufit. Żarówka zapewnia jednak równomierny
rozkład światła. Wniosek - nadaje się do oświetlenia zewnętrznego - brama,
garaż, ścieżki, albo do lamp roboczych, np. warsztatowych (bo odporna na
wstrząsy i nie grzeje). Ale to wszystko nie przy tej cenie (69 zł)
T.
|