Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Redart" <r...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: O TYCH KOBIETACH, ktorych nie ma?
Date: Thu, 5 Aug 2004 14:54:55 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 60
Sender: r...@o...pl@ns2.hands.com.pl
Message-ID: <cetamk$pvv$1@news.onet.pl>
References: <X...@1...0.0.1> <04080513090081@polnews>
NNTP-Posting-Host: ns2.hands.com.pl
X-Trace: news.onet.pl 1091710484 26623 62.111.242.130 (5 Aug 2004 12:54:44 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 5 Aug 2004 12:54:44 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1158
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1165
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:282877
Ukryj nagłówki
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:04080513090081@polnews...
> > [...]
> >I przestac zyc, bo po takiej chwili - nic juz nie moze
> >byc piekniejsze.
>
> Taaa... :)
>
> Coz, istnieje 'subtelna' roznica pomiedzy idealizmem
> oraz romantyzmem i o ile o 1-szym nie masz nawet
> bladego pojecia, to zgadzam sie, ze zajob, ktorym
> 'skrycie' karmisz obslizlego, mickiewiczowskiego
> robala romantyzmu to cos co doskonale do Ciebie
> pasuje.
Taaak ... Cieszy mnie to, że wiele osób na tej grupie właściwie
kojarzy termin "miłości romantycznej" z żenieniem wody i ognia,
a nie z opowiastkami z charło-kinów (tyle, ze KOMINEK akurat
sam się chyba w tym nie zorientował, bo wcześniej mówił coś
o romantycznej kobiecie, czyli takiej, co patrzy w gwiazdy :))).
Natomiast ja bym tak bardzo nie starał się wywyższyć idealizmu
nad romantyzm (jeśli w ogóle te dwa terminy można postawić
do porównań).
I samego Mickiewicza też bym bronił. polecam uwadze jego własny
wiersz (samokrytyka ?):
Polały się łzy me czyste, rzęsiste
Na me dzieciństwo sielskie, anielskie,
Na moją młodość górną i durną,
Na mój wiek męski, wiek klęski;
Polały się łzy me czyste, rzęsiste...
Osobiście także uważam, że ideały "miłości tzw. romantycznej"
promowane silnie w kulturze europejskiej są niestety często
bardzo oderwane od życia. To wręcz promocja wzajemnego
uwiązania i nieszczęścia. Szacunek i normalność zastąpiona
ślepymi przywiązaniami i grami w niedojrzałe, nieodpowiedzialne
dzieci, które w partnerze szukają zastępczego rodzica.
Poszukiwanie "ideału kobiety" to dla wielu wręcz poszukiwanie
"idealnej mamy", która wypełni wszystkie luki, których nie dała
rzeczywista i jeszcze "zrobi loda", żeby obniżyć facetowi
napięcie, kiedy sobie z życiem nie radzi (szczególnie w upalne dni,
kiedy piękne kobiety obnażają ciała nie tylko na bilboardach).
Z drugiej zaś strony nie można właściwego romantyzmu traktować
w kategoriach "sposobu na życie". To nie jest model do realizacji,
ale własnie model rzeczywisty - pokazujący, jak ludzie sobie nie radzą.
I że jest to wpisane w naszą naturę. Silne, żywiołowe emocje, które
rzadko udaje się przekształcić twórczo w ogień spalający _od
wewnątrz_ własny egoizm. Być może romantykom zabrakło
nieco tej twórczej przemiany nakierowanej do wewnątrz, swoje
nieszczęście projektowali na zewnątrz, wyszukując tematy zastępcze
(ojczyzna itp. idee). Ale z ich twórczości na pewno można się
sporo dowiedzieć o zawiłościach ludzkiej psychiki. Która
przekłada siębezpośrednio i z największą mocą na zawiłości
stosunków męsko-damskich.
|