Data: 2011-12-14 18:47:20
Temat: Re: O WSZYSTKIM - 1,2,3,4
Od: AW <d...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 11 Gru, 19:10, "spit" <s...@g...pl> wrote:
> Użytkownik "AW" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:5a3a2df8-1ddc-466b-8602-098190dce...@q9
g2000yqe.googlegroups.com...
>
> >> U mnie paradoks związany jest ze stałym sięganiem własnych granic ,które
> >> w zależności od nastawienia przekraczam i zdobywam nowe pola ,
> >> bądź cofam się i oddaję pola już posiadane.
>
> >Świadomość posiada ograniczenia, które można przekraczać, poszerzając
> >ją w ten sposób. Gdzie tu paradoks?
>
> Przekraczasz świadomość nie przekraczając jej ostatecznie?
PRZEKRACZASZ OGRANICZENIA, POSZERZASZ ŚWIADOMOŚĆ.
> >> Jeśli wypowiedzenie słowa "słoń" nastąpiło w wyniku pewnego doznania,
> >> to jest to konsekwencją jakiegoś ich uporządkowania.
>
> >Zgoda, że "uporządkowane" doznania świadome mogą Ci się przejawiać.
> >Ale ich źródło, obiektywny słoń to już wtórny wniosek. Nie przeczę
> >oczywiście, że ów słoń może istnieć obiektywnie, lecz podkreślam jaka
> >jest kolejność. Najpierw są doznania, które stanowią 100-u procentowy
> >pewnik, a następnie pojawia się wynikający z nich wniosek (słoń!),
> >który MOŻE - lecz teoretycznie przynajmniej, NIE_MUSI - być prawdą.
> >Na przykład, Twój słoń to może być albo całkowite urojenie, albo
> >niepełna i wybiórcza część "obiektywnego słonia".
>
> http://www.sjp.pl/doznanie
> "odczuć, poczuć, przeżyć coś, doświadczyć czegoś"
> Piszesz o doznaniach świadomych ,a więc mogą być też doznania nieświadome.
> Wyjaśnisz o co chodzi?
Nie, nieświadomych doznań NIE_MA. Mówię doznania świadome, aby
podkreślić czym one są.
(Gdybym powiedział tylko 'doznania' to byś się pytał jakie. A teraz
wiesz - świadome, czyli wszelkie.)
> >> Dostępne są mi zdjęcia ,na których coś się znajduje.
> >> To coś to ,albo miszmasz,albo ślad rzeczywistego obiektu.
>
> >To coś, to stu procentowa rzeczywistość. Zaś ślad obiektywnego bytu
> >lub miszmasz to już dwie interpretacje a więc prawdopodobieństwo 50%
> >na 50%.
>
> No dobra ,ale sama pewność że mam rzeczywiste zdjęcie to już wiara,więc
> twoje 50% zmaleje i tak można redukować rzeczywistość obiektywną do 0%,
> albo dodając pewniki zwiększać do 100%.
Pojęcia zawarte w świadomości to bezsprzeczne fakty, tak samo jak
doznania zmysłowe. Wiara to jedynie treści zawarte w pojęciach,
odnośnie wymiaru poza świadomością.
> Kiedy prawdopodobnie zaczyna się szaleństwo?
> Może jakiekolwiek podawanie prawdopodobieństwa w tym temacie zakrawa na
> szaleństwo?
> :)
>
> >Inaczej. Mój wymiar obiektywny jest NIESKOŃCZONOŚCIĄ zawierającą
> >wszelkie potencjały, czyli o kilka pięter więcej niż ten twój. ;-)
>
> he he
>
> >NAUKA to poleganie na empiriach w celu wykonywania praktycznych
> >zadań. Nie wymaga więc rozumienia szerszych wymiarów - wystarczają
> >jej tylko korelacje na których można polegać w określonych warunkach
> >na lokalnym szczeblu. W konkretnych celach nie trzeba mieć szerokiej
> >perspektywy. Wystarczy odnotowywać pewne fakty i koncentrować się na
> >tych aspektach, które odnoszą się do obranych celów.
>
> Tu się rozchodzi o twój wymiar najszerszy.
Tak. Ja twierdzę, że ów wymiar to Nieskończoność (pełen zbiór
potencjałów), podczas gdy twoja NAUKA każe Ci go negować jako 'byty
ponad potrzebę'.
> >Owszem, unikaj bytów ponad potrzebę, ale przyjmuj bez zastrzeżeń ich
> >wyssane z palca domysły. Ciemna energia i materia, BB jako przygrywka
> >dla świata, takie czy siakie spekulacje o mechanice kwantowej - to
> >wszystko nie więcej jak próbne ujęcia. Ujęcia czysto
> >materialistyczne, bo odgórnie wykluczające cię z zasadniczego
> >równania, jako istotę świadomą.
>
> Poza naukami przyrodniczymi są m.in. nauki humanistyczne,którym przyświeca
> inny cel,
> a ty robisz problem ,bo humaniści na dzień dzisiejszy dali się pokonać w
> walce o tron
> i nie zapowiada się szybko na udany rewanż.
To tylko dwie, odgórnie stosowane, wzajemnie dopełniające się metody
indoktrynacji.
> >Skoro naukowaci agitatorzy to mędrcy, wobec tego bez wahania
> >przyjmujesz trucizny jakie Ci aplikują: hormony i antybiotyki w
> >genetyczne zmodyfikowanej żywności, przymusowe szczepionki z rtęcią,
> >fluor w wodzie i w paście do zębów, syntetyczne chemikalia w lekach,
> >radioaktywność na prawo i lewo, eliminowanie naturalnych środków, itp,
> >itd... W ten sposób wykitujesz zaraz po przejściu na emeryturę i nie
> >będzie potrzeby aby cię utrzymywać jako starocia we wspaniałej, wysoce
> >zaawansowanej cywilizacji. Cóż, przecież oni najlepiej wiedzą co
> >należy, prawda?
>
> Ktoś zawsze rządzi i narzuca porządek,możesz się buntować lub dostosować.
> Nonkonformizm lub konformizm ,wybór należy do ciebie.
> Niestety pustelni i ziemi nie dają gratis. ;)
Nie o mnie chodzi. Chodzi o takich jak ty, którzy nawet nie wiedzą
kto, jak i dlaczego nadzoruje ich trzodę. Gdy pójdziesz pod nóż, też
będziesz maił taką stoicką, niewolniczą postawę?
> >Pleciesz drogie dziecię
> >najbanalniej w świecie,
> >Te konwencje przecie
> >smrodzą na planecie...
>
> >:-)
>
> Skoro wszystko co robimy przejawia się wtórnie,
> poproś znajomego ,
> w ramach eksperymentu fizyczno-humanistycznego,
> niech ci głowę urwie.
>
> :)
Sam prosić nie musisz - łeb urwą ci rychło
globalistów kusisz swą tępotą stęchłą.
Czyś jest humanistą fizycznie skleconym
czy materialistą, z mózgiem wypaczonym...
Wszak ich tlenem prychasz - więc różnica żadna
cieszą się gdy zdychasz, poczwaro szkaradna!
;-)))
> >Skoro mówiłem już nie raz, że prawdziwie obiektywny wymiar to rzecz z
> >definicji nam niedostępna, to powinieneś rozumieć, że mówię tu o
> >grawitacji lub jej braku w ramach ludzkiej świadomości. A więc, jeśli
> >ktoś nie ma (jeszcze) koncepcji grawitacji, czy ma to oznaczać, że w
> >jego poznaniu wszystko 'pływa' tak jak w stanie nieważkości? Raczej
> >nie, prawda? A więc, rzeczywistość stanowi jednolitą całość, zanim
> >zostanie poszatkowana pojęciami.
>
> Tak z tym ,że kiedyś w rzeczywistości piorunami ciskano z Olimpu.
> Tamta interpretacja (WO) była mniej konsekwentna,a bogów było tyle co much,
> co nie oznacza ,że dzisiejsza jest zupełna i niepodważalna,
> a tylko tyle ,że jest na miarę potrzeb,
> więc i tak wszystko sprowadza się do człowieka,
> tylko jest haczyk ,że ten człowiek musi być świadomy co jest _aktualnie_
> grane.
Owszem, a jeżeli człowiek pragnie poznać rzeczywistość w sensie
najbardziej dogłębnym, aby nie doznawać raz po raz szoków, gdy
'to_co_jest_aktualnie_grane' okazuje się złudne i nietrwałe, wówczas
odkłada zarówno wczorajsze jak i dzisiejsze interpretacje do lamusa i
kieruje się ku wymiarowi najbardziej uniwersalnemu.
> >> No moment,według tego co wcześniej pisałeś o wymiarze obiektywnym, to
> >> naprawdę obiektywnie ty nic nie wiesz.
>
> >Tak. Chodzi o ustosunkowanie się do niepoznawalnego wymiaru.
>
> Ważne ,żeby stosunek był "wyraźny" i bez halucynacji.
Otóż to! Wystarczy jednak pamiętać, wymiar niepoznawalny pozwala na
dowolne podejścia i postawy i że w oparciu oń możesz dlatego tworzyć
własny świat bez żadnych kompromisów.
> --
> pozdr.spit
AW
.
|