Data: 2011-12-05 12:46:41
Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
Od: "Nixe" <n...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"medea" <x...@p...fm> napisał
> Hm, po pierwsze: nie dla każdego wolność jest akurat tą najcenniejszą
> rzeczą, tak jak dla Ciebie.
Zgadza się.
Dlatego właśnie moje pierwsze pytanie do Ghosta brzmiało:
"Skąd wiesz lepiej od niego samego, co by wybrał?"
> Po drugie: taki więzień zawsze może mieć nadzieję na choćby częściową
> amnestię
Abstrahując na moment - właśnie m.in. dlatego jestem zwolenniczką kś w
przypadku przestępstw najgorszego sortu.
Jeśli istnieje choć cień nadziei, że bydlę skazane na dożywocie może się
doczekać wyjścia z więzienia, to zawsze będzie istniał cień ryzyka, że
ponownie stanowić będzie zagrożenie dla społeczeństwa. Nie wierzę ani w
skruchę ani w resocjalizację psychopatów.
> na wojnę światową lub znaleźć sobie ten sens życia za kratkami np.
> zaczytując się w starożytnych filozofach ;).
Ale czy każdy jest w stanie ten sens odnaleźć?
I czy każdemu taki sens w zupełności wystarczy aż do końca życia?
Nie sądzę. Nie sądzę też, by ten, który tego nie potrafił, zawsze był typem
samobójcy.
W niewoli umierają nawet zwierzęta. A chyba trudno posądzić je o skłonności
samobójcze.
> Naprawdę wystarczy tylko odrobinę uruchomić wyobraźnię. :)
I vice versa :)
Ja bynajmniej nie twierdzę, że dożywocia w ogóle nie da się przeżyć.
Ja jedynie dziwię się Ghostowi, który uważa, że Flyer wymyśla głupoty
pisząc, że wybrałby śmierć zamiast więzienia do końca życia. Dla mnie to nie
głupoty, tylko zwykły wybór.
A jak byłoby faktycznie, to ani on, ani Ghost ani my dwie się nigdy (oby!)
nie dowiemy.
N.
|