Data: 2009-11-16 13:28:38
Temat: Re: O depresji
Od: "Qrczak" <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W Usenecie tren R <t...@n...sieciowy> tak oto plecie:
>
> Vilar pisze:
>> O, i to jest bardzo ciekawy temat....
>> Co robimy, jak "znowu w zyciu nam nie wyszło"...
>>
>> Ja:
>> - spię
>> - włóczę się po lesie (zawsze mi reka drzy, jak piszę 'las' w
>> odniesieniu do podwarszawskich..hmm..drzew)
>> - kupuję! Ładny ciuch, albo inny duperel zawsze dobrze robi na humor
>> - idę do fryzjera...manikiurzystki... na saunę ..na basen (jak dodatkowo
>> jestem wściekła)
>> - barykaduję się za kanapą i gryzę, jeśli ktoś chce mnie stamtąd
>> wyciągnąć...
>> - zapadam w trans i czekam, aż mi przejdzie (a przechodzi, bo zawsze w
>> końcu zdarzy się coś, co mnie zaciekawi. Na babską ciekawość zawsze
>> mozna liczyć). Czyli w sumie wszystko co pozwala przestać myśleć...
>> np. długa, szybka jazda na rowerze doskonale odmóżdża, albo szybka
>> jazda samochodem (cholerne fotoradary),
>> albo po prostu idę spać....spać...spać...
>>
>> Czyli, patrząc z boku, wszystko żeby nawiać od problemu i aby go nie
>> rozwiązać....
>>
>> MK (coś dziś ekstrawertycznie)
>
> no a co mają robić faceci?
> do lasu im sie nie chce iść, ciuchy ich tylko wkurzają...
> no może fryzjerka albo manikiurzystka? o, tak, to jest niezły pomysł!
A potem spać... spać... spać...
Qra
|