Data: 2002-06-27 05:36:14
Temat: Re: O ja biedna...
Od: "Gocha" <g...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Bardzo przepraszam jeśli się powtórzę, bo nie miałam czasu poczytać
wszystkich postów. Ja raczej rzadko sprzedaję swoje prace, ale moja mama
robi to o wiele częściej. Zwykle przy okazji wystawy, ludzie zamawiaja kopie
tego co wystawione. Czy dostają kopię czy oryginał to inna sprawa, bo z tym
jest różnie. Ale w momencie zamawiania klient (uf ale fachowo) wie jak
wyglada to co kupuje i wie ile za to musi zapłacić. No i wbrew pozorom
istotna rzecz - wie jak wygląda twórca dzieła. Funkcjonuje to doś dobrze,
choć mama też zwykle nie lubi rozstawać się ze swoim dziełem. Ale co innego
dzieło robione pierwszy raz - niemal odkrywane, a co innego jego kopia. Do
tej drugiej zwykle mama jest mniej przywiązana. No chyba że wyjdzie lepiej
niż pierwsza :-)
Stosujemy też czasem oddawanie w komis do galerii, ale szczerze
powiedziawszy, narzut galerii jest dość duży i dziełko robi się drogawe i
dla koneserów.
Gocha
|