Data: 2003-09-17 12:44:18
Temat: Re: O oglądaniu się za kobietami...
Od: "Oasy" <u...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Dirschauer" <d...@N...wp.pl> napisał w wiadomości
news:bk9drq$svp$1@ultra60.mat.uni.torun.pl...
> Historia sprzed tygodnia. Siedzę z moją TŻ na tarasie kawiarni, jemy lody.
> [ciach]
Historia sprzed roku. Jedziemy sobie z rodzinką samochodem, żona prowadzi.
Nagle w zasięgu wzroku pojawia się rower....i muszę powiedzieć że sam tak
sobie ulicą nie jechał, oj nie ;))) Taki głęboki oddech wziąłem że gały mi
na wierzch wylazły, od tego powietrza w płucach ma się rozumieć.
- Może zwolnić? - pyta mnie żonka, choć dopiero po długim czasie
uswiadomiłem sobie że wogóle coś do mnie mówiła. Tak byłem zajęty
kombinowaniem jak tu przy głowie na wprost skierowanej, obrócić wzrok o 90st
gdzie właśnie krajobraz się znajdował. A muszę powiedzieć że z tej
perspektywy wyglądał jeszcze bardziej ciekawie. Jechaliśmy jednak chyba dość
szybko, bo powietrze długim wydechem wypuściłem i podjąłem akcję oddychania
zanim jeszcze wszystkie moje szare komórki zdąrzyły zemrzeć z
niedotlenienia. Z końcówką tego wydechu wyszeptałem jeszcze półprzytomnie: -
Nieeeesaaaamooooowiiiiteeee - po czym coraz świadomiej działający instynkt
samozachowawczy kazał mi dodać w kierunku żony: - Widziaaaaałaś te
przerzuuuuutki ?
Pozdrawiam
Andrzej
|