Data: 2006-03-06 11:31:46
Temat: Re: O ogródkach działkowych inaczej :)
Od: "Jacek Gucio" <j...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Basia Kulesz <b...@i...pl> napisał(a):
> Dalej nie bardzo rozumiem, czym miałaby się różnić oferta "dla
> działkowców" od oferty dla "przydomowców". Nie widzę tu powodu dla jakichś
>sztucznych rozróżnień _na poziomie_ handlu, niezależnie od tego, czy chodzi o
>rośliny, czy o sprzęt.
Basiu, na fali rosnącego zainteresowania roślinami ozdobnymi chiałem
przybliżyć problemy bardzo licznej grupy entuzjastów ogrodnictwa, jaką
stanowią działkowicze.
Warto podważać stereotypy i, mimo wszystko, popularyzować tą formę rekreacji
choćby po to, by producenci lepiej poznali potrzeby działkowców i umieli
tworzyć dla nich specjalną ofertę. Na przykład: kącik dla działkowicza w
każdym sklepie ogrodniczym. :)
Działkowiczom wolno sadzić jedynie niskie i karłowe odmiany drzew i krzewów
oraz nie wolno prowadzić upraw jednorodnych i produkcyjnych.
Nie zakładają sadów jabłoniowych ani plantacji porzeczek tylko szukają
najmodniejszych odmian brzoskwini, moreli, nektarynki, borówki, aronii,
kolorowych malin, jeżyn, deserowych winorośli i wielu innych ciekawostek.
Przysłowiową marchew, pietruszkę i buraczki już dawno wyparły modne odmiany
bylin rabatowych, skalnych czy roślin wodnych. Jeżeli już koniecznie warzywa,
to te najciekawsze, dekoracyjne i egzotyczne.
Działkowiczowi wolno stosować preparaty o najniższym stopniu toksyczności i
najkrótszym okresie karencji. Listę tych preparatów ustala na każdy rok
Krajowa Rada. Działkowicze jej nie znają, ale sprzedawcy powinni.
I ostatnie zdanie: gdyby wokół ogrodów działkowych było, choć tyle sklepów
ogrodniczych ile jest piwiarni i sklepów monopolowych :)
Pozdrawiam. Jacek
P.S. To Boletus Edulis organizuje tą podróż, a mnie tylko zaprasza.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|