Data: 2004-07-29 18:39:53
Temat: Re: O pismach głównie i raczej OT
Od: Anna M. Gidyńska <a...@d...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Thu, 29 Jul 2004 20:10:48 +0200, in pl.rec.uroda Lia
<L...@a...poczta.onet.pl> wrote in
<uhvf4cru4hpm$.dlg@iska.from.poznan>:
>Peeling do twarzy?
niiiiii. do cielska. grejpfrutem pachnący. ten, co Krusz. serum kupiła
i relacjonowała na żywo skutki.
>Podebrałam kiedys mamie serum anty cellu, zachwalane przez Kruszyne - nie
>wiem czy działa, ale tak mnie paliło w nogi, że przez pół nocy nie mogłam
>zasnąć - tak więc test nie wypadł pozytywnie...
o masz. to nie brzmi najlepiej:/
>Ooo, i skusiłam się też na balsam do opalania Lirene - jakoś tak
>nieprzyjemnie się maże.
>I hydrobalsam chłodzący po opalaniu - ma postać żele, i niestety zostawia
>klejącą warstwę; tak więc tez wylądował w koszu...
a ja myślę nad ta nową serią, w wiśniowych opakowaniach. chociaż cena
niespecjalnie zachęca do easy-come-easy-go testów.
>A na poparzenie słoneczne swietnie zadziałał balsam kojąco-chłodzący z
>wapniem Ziaji. A potem opalnizne swietnie utrwalała balsam utrwalający
>opaleniznę Ziaji. Co do tego ostatniego mam podejrzenie, że ma coś
>wspólnego z delikatnym samoopalaczem, bo przez całe swoje życie nie miałam
>tak ładnego koloru opalenizny jak po jednym dniu opalania w tym roku z
>dodatkiem tego balsamu... i gdy skóra zaczęła schodzić to nie była jasna,
>przezroczysta jak zwykle, tylko zółtawa.
>Tak więc oba balsamy polecam :]
>W weekend bede testowac aktywator opalania Ziaji :]
a ja nie polecam balsamu opalizująco-brązującego Barwy słońca firmy
Barwa. znaczy, śmierdzi on strasznie. jakimś takim dusznym pokojem. bo
opalizuje aż miło, brązowanie też może działa (powiem za parę dni, na
razie to sobie tylko wmawiam, że zadziałało od pierwszego kopa), ale
za tę samą cene można mieć Eveline o tych samych właściwościach, który
dodatkowo roztacza czarowną woń. o ile się go gdzieś dorwie, od
półtora miesiąca nie mogę nań trafić, a obiecałam zagranicznej
koleżance i serce mi pęka z żalu.
an.
|