Data: 2016-08-10 17:41:42
Temat: Re: O podstawach państwa doskonałego.
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 10 Aug 2016 12:19:38 +0200, Trefniś napisał(a):
> W dniu .08.2016 o 18:43 Ikselka <i...@g...pl> pisze:
>
>> Dnia Tue, 09 Aug 2016 18:25:19 +0200, Trefniś napisał(a):
>>
>>> W dniu .08.2016 o 18:06 Ikselka <i...@g...pl> pisze:
>>>
>>>> Dnia Tue, 9 Aug 2016 17:52:06 +0200, LeoTar napisał(a):
>>>>
>>>>> Pierwszym obiektem westchnień chłopca jest matka a córki ojciec.
>>>>
>>>> Chyba w okresie karmienia i w wieku przedszkolnym - potem to już jest
>>>> pani
>>>> w szkole i liderzy zespołow rockowych.
>>>> Ale pleciesz 3-]
>>>
>>> Ikselka, on cały czas pisze o _wczesnym_ etapie wychowania dziecka
>>
>> "Do inicjacji
>> powinno dojść w wieku kiedy dziecko jest fizycznie, psychicznie i
>> społecznie dojrzałe, w chwili przed założeniem przez nie jego własnej
>> rodziny. "
>
> Już sam pomysł cytowania i dyskusji nad "poglądami" LeoTara uważam za
> głęboko niestosowny.
> Zwłaszcza, że te poglądy noszą znamiona przestępstwa (już pisałem, art.
> 200b KK).
>
> Ale wyjątkowo, mam nadzieję kończąc Twoje litościwe szukanie
> "uzasadnienia" dla jawnego propagowania pedokazirodztwa...
>
> Cytujesz zdanie o _inicjacji_ która w najpowszechniejszym znaczeniu jest
> rozpoczęciem _współżycia_ seksualnego, jest pierwszym _aktem_ seksualnym.
> Być może Ty rozumiesz inaczej, ale jestem pewien, że LeoTar tak to rozumie.
> Bo to w jego rozumieniu rozszerza jego możliwości:
>
> "oto kilka istotnych uwag dotyczących wczesnego wychowania dziecka.
>
> Uczymy się przez:
> obserwację,
> naśladowanie
> i doświadczanie
> z naszymi rodzicami/opiekunami."
>
> Seksualność dziecka budzi się dość wcześnie, znacznie wcześniej niż tuż
> przed inicjacją.
> I LeoTar chce dzieci doświadczać _osobiście_ jako rodzic, czy opiekun, w
> konsekwencji aż do owej inicjacji!
>
> Naprawdę, nie ma sensu analizowanie i racjonalizowanie jakichś wybranych
> fragmentów wypowiedzi LeoTara, trzeba widzieć _całość_
>
>> Natomiast to, co "on" pisze o wczesnym etapie wychowania, kiedyś było
>> codziennością, normą w rodzinie: kiedy wszystkie pokolenia mieszkały
>> razem
>> w jednej jaskini czy izbie (izba czy to w chacie na wsi, czy w
>> czynszówce w
>> mieście), życie seksualne rodziców nie było żadną tajemnicą dla śpiących
>> z
>> nimi w nogach łóżka lub na tym samym legowisku dzieci, było
>> codziennością,
>> postrzeganą przez nie na identycznej zasadzie, jak wschody i zachody
>> słońca
>> czy to, że ptak lata, a ryba pływa.
>
> Jak wyżej - ten człowiek chce dzieci uczyć i je doświadczać _znacznie_
> bardziej, niż to opisujesz.
> Proponuję jednak zostawić to fachowcom!
To znaczy KOMU????
3-O
|