Data: 2010-06-07 05:09:58
Temat: Re: O szczęściu
Od: "Panslavista" <p...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Panslavista" <p...@i...pl> wrote in message
news:4c0c7d75$0$19179$65785112@news.neostrada.pl...
>> Hehehe, nie wiem co za faceta ma iksela i jakiej presji jest on poddany,
>> ale mezczyzni nie sa tak wylewni - mowa o prawdziwych. Szczescia faceta
>> nie poznaje sie po tym, ze ten w kolko o tym papla. Sa sytuacje, ze
>> owszem tak, ale to sa tylko chwilowe odchylki. Norma jest taka, ze
>> niewiele sie mowi o odczuciach/uczuciach.
>
> Coś bym napisał, ale mnie też stawiała do pionu, nawet za pomocą
> policji... :-))))))))))))))))))))))
Owszem, bywają takie kobiety dawniej, takze w mojej rodzinie nazywano je
"skrzydełko". Prawdziwe towarzyszki życia, ciepłe przytulanki, wspierające w
planach i działaniach męża,
nie dręczące nachalnością "bede - nie bede", nie upierające się w realizacji
ich pomysłów, jeżeli mąż skrytykuje ich niedorzeczność. Moja za krytykę od
prawie czterdziestu lat za każdym razem grozi rozwodem, co nieustannie
doprowadzało mnie do wzruszenia......... ramion.
|