| « poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2010-06-06 19:50:31
Temat: Re: O szczęściuDnia Sun, 06 Jun 2010 19:26:23 +0200, Jadrys napisał(a):
> W dniu 2010-06-05 01:14, Ikselka pisze:
>>
>> absolutnie szczęśliwa żona absolutnie szczęśliwego faceta,
>>
>>
>
> To Ty decydujesz o tym czym jest szczęście dla niego?
Ja się staram, aby był - ale to on sam mówi mi każdego dnia, dosłownie
każdego, że jest ze mną szczęśliwy. A decydowaliśmy razem o wszystkim,
zawsze, stąd zaskakuje mnie takie podejście, jak Twoje.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2010-06-06 19:51:46
Temat: Re: O szczęściuDnia Sun, 6 Jun 2010 21:01:23 +0200, Panslavista napisał(a):
> "Jadrys" <C...@y...com> wrote in message news:huglo0$vq0$2@news.onet.pl...
>>W dniu 2010-06-05 01:14, Ikselka pisze:
>>>
>>> absolutnie szczęśliwa żona absolutnie szczęśliwego faceta,
>>>
>>>
>>
>> To Ty decydujesz o tym czym jest szczęście dla niego?
>
> Po tyloletniej tresurze...
Widzę, że mówię o rzeczach, o któych się niektórym facetom nawet nie śniło.
szkoda mi Was.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2010-06-06 19:53:14
Temat: Re: O szczęściuDnia Sun, 06 Jun 2010 21:41:44 +0200, Lepszy nowy Piotr napisał(a):
> Paulinka pisze:
>> Ikselka pisze:
>>
>>>> a propos... czemu nie pracujesz w zawodzie, w twoim wieku to
>>>> hetery jeszcze uczą?
>>>
>>> Bo nie chciałam zostać, jak to nazywasz, heterą. Właśnie i wyłącznie
>>> dlatego nie wróciłam do pracy po urlopie zdrowotnym na nerwy i serce
>>> (jedno
>>> i drugie wyleczone zupełnie). Tzn wtedy brakło dla mnie godzin w starej
>>> szkole z powodu likwidacji klas 7-8, gimnazjum tam nie powstało,
>>> natychmiast znalazłam miejsce w liceum - w poniedzialek złożyłam tam
>>> podanie na stertę innych, w srodę zadzwonili, że w piątek rano zaczynam
>>> pracę, podali plan, a w czwartek rano zadzwoniłam do dyrektora, że jednak
>>> bardzo dziękuję. Jego zdziwienie pozwoliło mu tylko na wydukanie pytania:
>>> "Pewnie znalazła pani lepszą ofertę?" - cóż, potwierdziłam, bo czyż można
>>> komuś wytłumaczyć, że praca zawodowa tak z dnia na dzień przestała być
>>> dla
>>> mnie warunkiem spełniania się w życiu?
>>
>> Miałaś wybór. Wiele osób nie ma.
>
> No tak, bo faktycznie osoby są równe i równiejsze.
> Nie kompromituj się już tu więcej ze swoim wartościowaniem, może.
> Piotrek
:-)
Zawsze jest jakiś wybór.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2010-06-06 20:05:32
Temat: Re: O szczęściu
Ikselka pisze:
> Dnia Sun, 06 Jun 2010 21:41:44 +0200, Lepszy nowy Piotr napisał(a):
>
>> Paulinka pisze:
>>> Ikselka pisze:
>>>
>>>>> a propos... czemu nie pracujesz w zawodzie, w twoim wieku to
>>>>> hetery jeszcze uczą?
>>>> Bo nie chciałam zostać, jak to nazywasz, heterą. Właśnie i wyłącznie
>>>> dlatego nie wróciłam do pracy po urlopie zdrowotnym na nerwy i serce
>>>> (jedno
>>>> i drugie wyleczone zupełnie). Tzn wtedy brakło dla mnie godzin w starej
>>>> szkole z powodu likwidacji klas 7-8, gimnazjum tam nie powstało,
>>>> natychmiast znalazłam miejsce w liceum - w poniedzialek złożyłam tam
>>>> podanie na stertę innych, w srodę zadzwonili, że w piątek rano zaczynam
>>>> pracę, podali plan, a w czwartek rano zadzwoniłam do dyrektora, że jednak
>>>> bardzo dziękuję. Jego zdziwienie pozwoliło mu tylko na wydukanie pytania:
>>>> "Pewnie znalazła pani lepszą ofertę?" - cóż, potwierdziłam, bo czyż można
>>>> komuś wytłumaczyć, że praca zawodowa tak z dnia na dzień przestała być
>>>> dla
>>>> mnie warunkiem spełniania się w życiu?
>>> Miałaś wybór. Wiele osób nie ma.
>> No tak, bo faktycznie osoby są równe i równiejsze.
>> Nie kompromituj się już tu więcej ze swoim wartościowaniem, może.
>> Piotrek
>
> :-)
> Zawsze jest jakiś wybór.
No tak, jednak Paulinka wyraźnie go odmawia
swoim koleżankom. Ciekawe czemu?
Czyżby sama nie miała na tej swojej słynnej politologii
w kwestiach dalszej edukacji i rozmnażania się? ;-)
Piotrek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2010-06-06 20:10:28
Temat: Re: O szczęściuDnia Sun, 06 Jun 2010 22:05:32 +0200, Lepszy nowy Piotr napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Dnia Sun, 06 Jun 2010 21:41:44 +0200, Lepszy nowy Piotr napisał(a):
>>
>>> Paulinka pisze:
>>>> Ikselka pisze:
>>>>
>>>>>> a propos... czemu nie pracujesz w zawodzie, w twoim wieku to
>>>>>> hetery jeszcze uczą?
>>>>> Bo nie chciałam zostać, jak to nazywasz, heterą. Właśnie i wyłącznie
>>>>> dlatego nie wróciłam do pracy po urlopie zdrowotnym na nerwy i serce
>>>>> (jedno
>>>>> i drugie wyleczone zupełnie). Tzn wtedy brakło dla mnie godzin w starej
>>>>> szkole z powodu likwidacji klas 7-8, gimnazjum tam nie powstało,
>>>>> natychmiast znalazłam miejsce w liceum - w poniedzialek złożyłam tam
>>>>> podanie na stertę innych, w srodę zadzwonili, że w piątek rano zaczynam
>>>>> pracę, podali plan, a w czwartek rano zadzwoniłam do dyrektora, że jednak
>>>>> bardzo dziękuję. Jego zdziwienie pozwoliło mu tylko na wydukanie pytania:
>>>>> "Pewnie znalazła pani lepszą ofertę?" - cóż, potwierdziłam, bo czyż można
>>>>> komuś wytłumaczyć, że praca zawodowa tak z dnia na dzień przestała być
>>>>> dla
>>>>> mnie warunkiem spełniania się w życiu?
>>>> Miałaś wybór. Wiele osób nie ma.
>>> No tak, bo faktycznie osoby są równe i równiejsze.
>>> Nie kompromituj się już tu więcej ze swoim wartościowaniem, może.
>>> Piotrek
>>
>> :-)
>> Zawsze jest jakiś wybór.
>
> No tak, jednak Paulinka wyraźnie go odmawia
> swoim koleżankom. Ciekawe czemu?
> Czyżby sama nie miała na tej swojej słynnej politologii
> w kwestiach dalszej edukacji i rozmnażania się? ;-)
> Piotrek
Paulinka wyobraża sobie, że w momencie podejmowania decyzji o zaprzestaniu
mojej pracy zawodowej mieliśmy odłożone pieniądze na życie na najbliższe 30
lat oraz pewność powodzenia interesów MŚK.
Jednego ani drugiego nie mamy dotychczas, a od czasu, kiedy nie pracuję,
minęło dobrych parę latek.
I nadal mam wybór, dokładnie jak przedtem.
Ale Paulinka tego nie zrozumie, jak tu siedzę :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2010-06-06 20:25:50
Temat: Re: O szczęściu
Ikselka pisze:
> Paulinka wyobraża sobie, że w momencie podejmowania decyzji o zaprzestaniu
> mojej pracy zawodowej mieliśmy odłożone pieniądze na życie na najbliższe 30
> lat oraz pewność powodzenia interesów MŚK.
> Jednego ani drugiego nie mamy dotychczas, a od czasu, kiedy nie pracuję,
> minęło dobrych parę latek.
> I nadal mam wybór, dokładnie jak przedtem.
> Ale Paulinka tego nie zrozumie, jak tu siedzę :-)
Mówi się, że najważniejsze to nie zapomnieć głowy,
wszytko inne da się zastąpić lub załatwić,
tylko najpierw trzeba by tą głowę mieć i ufać (znać) w jej wartość ;-)
Piotrek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2010-06-06 22:21:51
Temat: Re: O szczęściuUżytkownik "Lepszy nowy Piotr" napisał:
> Wiesz Agnieszko, miałem tego nie pisać, ale skoro
> tak reklamujesz tu swoją córeczkę, to mam naprawdę
> szczerą nadzieję, że nie będzie kiedyś wycierać ławek w sądach
> żebrząc o alimenty i dawać pupy komu popadnie
> w imę głupiej rzekomej zemsty na swoim ex.
Modułu poczucia humoru zapomnieli ci wszczepić na hali produkcyjnej.
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2010-06-06 22:22:38
Temat: Re: O szczęściuUżytkownik "Panslavista" napisał:
> >> absolutnie szczęśliwa żona absolutnie szczęśliwego faceta,
> > To Ty decydujesz o tym czym jest szczęście dla niego?
> Po tyloletniej tresurze...
Huehue.
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2010-06-07 04:53:16
Temat: Re: O szczęściu
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:6u0jse1kozsd$.n3jmjd0gw9sc$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 06 Jun 2010 19:26:23 +0200, Jadrys napisał(a):
>
>> W dniu 2010-06-05 01:14, Ikselka pisze:
>>>
>>> absolutnie szczęśliwa żona absolutnie szczęśliwego faceta,
>>>
>>>
>>
>> To Ty decydujesz o tym czym jest szczęście dla niego?
>
> Ja się staram, aby był - ale to on sam mówi mi każdego dnia, dosłownie
> każdego, że jest ze mną szczęśliwy. A decydowaliśmy razem o wszystkim,
> zawsze, stąd zaskakuje mnie takie podejście, jak Twoje.
Hehehe, nie wiem co za faceta ma iksela i jakiej presji jest on poddany, ale
mezczyzni nie sa tak wylewni - mowa o prawdziwych. Szczescia faceta nie
poznaje sie po tym, ze ten w kolko o tym papla. Sa sytuacje, ze owszem tak,
ale to sa tylko chwilowe odchylki. Norma jest taka, ze niewiele sie mowi o
odczuciach/uczuciach.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
70. Data: 2010-06-07 05:02:42
Temat: Re: O szczęściu
"Ghost" <g...@e...pl> wrote in message
news:huhu3s$f57$1@mx1.internetia.pl...
>
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:6u0jse1kozsd$.n3jmjd0gw9sc$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Sun, 06 Jun 2010 19:26:23 +0200, Jadrys napisał(a):
>>
>>> W dniu 2010-06-05 01:14, Ikselka pisze:
>>>>
>>>> absolutnie szczęśliwa żona absolutnie szczęśliwego faceta,
>>>>
>>>>
>>>
>>> To Ty decydujesz o tym czym jest szczęście dla niego?
>>
>> Ja się staram, aby był - ale to on sam mówi mi każdego dnia, dosłownie
>> każdego, że jest ze mną szczęśliwy. A decydowaliśmy razem o wszystkim,
>> zawsze, stąd zaskakuje mnie takie podejście, jak Twoje.
>
> Hehehe, nie wiem co za faceta ma iksela i jakiej presji jest on poddany,
> ale mezczyzni nie sa tak wylewni - mowa o prawdziwych. Szczescia faceta
> nie poznaje sie po tym, ze ten w kolko o tym papla. Sa sytuacje, ze owszem
> tak, ale to sa tylko chwilowe odchylki. Norma jest taka, ze niewiele sie
> mowi o odczuciach/uczuciach.
Coś bym napisał, ale mnie też stawiała do pionu, nawet za pomocą policji...
:-))))))))))))))))))))))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |