Data: 2010-01-31 23:25:01
Temat: Re: O wierności w "Charakterach"
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ender pisze:
> Paulinka pisze:
>> Ender pisze:
>>> Paulinka pisze:
>>>> Ender pisze:
>>>>> Paulinka pisze:
>>>>>> Ender pisze:
>>>>>>> Paulinka pisze:
>>>>>>>
>>>>>>>> Lubisz przykłady z życia to Ci napiszę tak na szybko.
>>>>>>>> Mam koleżankę, której nie układało się w związku (długoletnim,
>>>>>>>> ale bezdzietnym), spotkała po latach swoją pierwszą miłość.
>>>>>>>> Poszła z nim do łóżka, było średnio. Niedługo potem okazało się,
>>>>>>>> że jest chora ma guza. Kto przy niej był w szpitalu?
>>>>>>>
>>>>>>> A potrzebowała kogoś?
>>>>>>> Chyba miała tam opiekę.
>>>>>>
>>>>>> Tia specjalnie wyszkolony psycholog utwierdzał ją w przekonaniu,
>>>>>> że poradzi sobie z chorobą i ma dla kogo żyć...
>>>>>
>>>>> No to nie rozumiem o co ci chodzi?
>>>>> Jak wyzdrowiała to dobrze,
>>>>> a jak by nie wyzdrowiała, to by umarła.
>>>>> Moim zdaniem lepiej umrzeć w spokoju i samotności,
>>>>> niż w obliczu zgryzoty i cierpienia bliskich, które by wywołała.
>>>>> I tak człowiek rodzi się i umiera samotnie.
>>>>
>>>> Człowiek ma tę zdolność, że oparcie bliskich pozwala nie poddawać
>>>> się chorobie. Kiedy sam uzna, że nie chce żyć, żaden lekarz mu nie
>>>> pomoże.
>>>> Koleżance pomógł ten właśnie facet, z którym się nie mogła dogadać,
>>>> a który ją kochał i przy niej był. Myślisz, że kochanek przyszedłby
>>>> do szpitala patrzeć, jak cierpi? Wolałby ją widzieć w nieco bardziej
>>>> ekscytujących okolicznościach.
>>>
>>> Jasne i to oczywiście ma jakieś naukowe podstawy prócz twojego
>>> myślenia życzeniowego?
>>> Czepiłaś sie jakiegoś wyzdrowienia opartego prawdopodobnie na jakiejś
>>> reakcji organizmu, być może na podawane leki i z mety forsujesz jakiś
>>> cud miłości i bliskości drugiego człowieka.
>>
>> Rak to nie wyrok. Wyzdrowiała, bo na to pozwala współczesna medycyna.
>> Fakt bycia przy niej osoby jej w sumie najbliższej tylko jej pomógł.
>> Zamiast się ciskać, zauważ morał. Związek dwóch osób to nie tylko
>> wierność, namiętność, ale również bycie ze sobą w sytuacjach kryzysowych.
>
> To tylko kobieta może napisać i w dodatku z niewielkim pojęciem o facetach.
> Pierwszy chociażby rozdział "Kobiety są z Marsa..." - facet w sytuacji
> kryzysowej chce być sam! Taka natura.
> Kobiecie też zresztą by się taka przydała.
Za dużo czytasz, za mało czujesz.
--
Paulinka
|