Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: Piotr <p...@b...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: O zdradach tomy napisano...
Date: Mon, 17 May 2010 12:20:34 +0200
Organization: http://onet.pl
Lines: 48
Message-ID: <hsr58m$nh1$1@news.onet.pl>
References: <8...@c...googlegroups.com>
<hsq007$30ja$1@news.mm.pl>
<f...@o...googlegroups.com>
<0...@m...googlegroups.com>
<hsqld7$b91$1@news.onet.pl>
<a...@l...googlegroups.com>
NNTP-Posting-Host: 85.90.84.132
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1274091607 24097 85.90.84.132 (17 May 2010 10:20:07 GMT)
X-Complaints-To: n...@o...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 17 May 2010 10:20:07 +0000 (UTC)
User-Agent: Thunderbird 2.0.0.24 (Windows/20100228)
In-Reply-To: <a...@l...googlegroups.com>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:541955
Ukryj nagłówki
darr_d1 pisze:
> On 17 Maj, 07:49, Piotr <p...@b...pl> wrote:
>
>
>> [...]
>>
>> Chyba myli ci się kolego zdrada z jej wydaniem się.
>> O ile to drugie faktycznie jest nie fajne w skutkach
>> i w ogóle, to co tak naprawdę mógłbyś zarzucić kulturalnej
>> i dyskretnej zdradzie?
>>
>
> Nie myli. ;-)
>
> Pomijając fakt, że niektórzy ślubowali, przysięgali, etc. gdyż nie o
> to tu teraz chodzi, to po kiego grzyba miałbym (ja, Ty, każdy)
> zdradzać kogoś z kim jest mi dobrze? Przy założeniu, że obaj parnerzy
> mają podobne upodobania, podobny temperament, nie istnieją pomiędzy
> nimi sytuacje, że ją "boli głowa", a "on już nie może". Skoro oboje
> tak samo się starają względem siebie (nie tylko w łóżku), każde z nich
> chce wnieść coś pozytywnego do życia partnera, to dlaczego mielby się
> oszukiwać nawzajem? Czy nawet w razie jakiejś chwilowej niedyspozycji,
> choroby, czegoś tam jeszcze - istnieje też coś takiego, jak lojalność
> partnerska.
>
Wiesz, z tego co słyszałem, jak się kobiecie nałoży obrączkę na palec
to już ma gdzieś starania o siebie i o swój powab.
Nie słyszałem jeszcze, żeby po ślubie facetowi popęd opadł,
a wiesz jak można wyleczyć nimfomankę? Poślubić ją.
Zresztą widzę po żonach moich kumpli, jak śliczne blondynki
zmieniły się w rude lub sztynki i w dodatku figura zgubiła się
gdzieś na dobre. Brrr...
> Co nie zmienia faktu, że powody które opisałeś w dalszych
> wypowiedziach stają się często motywacją do zdrady.
>
> Odwracając nieco sytuację - czy miałbyś coś przeciwko, aby Twoja TŻ-ta
> umówiła się w najbliższy weekend z pewnym miłym "kolegą z pracy" i
> spędziła z nim cudowne chwile?
>
A cóż to za argument?
Mówimy o zdradzie czy jej wydaniu się?
Jak nie jesteś świadomy zdrady partnerki, to przecież
dla ciebie jest ona wierna?
Więc oso - hosi?
Piotrek
|