« poprzedni wątek | następny wątek » |
381. Data: 2006-01-24 16:38:54
Temat: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i dzieci...]Dnia Fri, 20 Jan 2006 14:59:53 +0100, Joanna Duszczyńska napisał(a) w
wiadomości: <news:dqqqcr$sgu$1@news.onet.pl>
>> niektóre dzieci położone grzecznie spać, budzą się i mogą robić awantury,
>> że "one chcą i już") też jest takim znęcaniem się?
> Poniekąd tak.
Ja nie mam więcej pytań ;)
> Sprawę można rozwiązać bardzo prosto - wszyscy idziemy spać i nikt nie
> ogląda (można ewentualnie nagrać film na video).
Gdzie dzieci rządzą, tam dorośli błądzą.
Wyrozumiałość dla dziecka wyrozumiałością, miłość miłością, ale bez
przesady z tym odwracaniem ról - w rodzinie i społeczeństwie.
Dorośli mają więcej praw, bo też i dojrzalej, bardziej odpowiedzialnie
potrafią z nich korzystać, potrafią też łączyć prawa z obowiązkami.
--
Obowiązki i prawa ucznia - forum dyskusyjne:
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=14486
zaprasza:
Roman Gawron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
382. Data: 2006-01-24 16:43:23
Temat: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i dzieci...]"Nixe" <n...@f...peel> wrote in message news:dr5kl0$1oe0$1@news.mm.pl...
> Elske
>> Poza tym ja jestem
>> stroną decydującą i jeśli JA postanowię inaczej to dziecko nie ma nic
>> do gadania. Serio.
>
>> no, czyli "dzieci i ryby glosu nie maja".......
>
> Są sytuacje, gdy głos rodzica jest ważniejszy, rozsądniejszy, bardziej
> przemyślany niż głos dziecka, a przez to decydujący i rozstrzygujący
> ewentualny konflikt. I podejrzewam, że o to Elske chodziło, a nie o to, że
> nigdy nie słucha ona tego, co mają do powiedzenia jej dzieci i w ogóle się
> z nimi nie liczy.
jesli na komentarz
> "JA chcę się zabawić, JA mam prawo, to MÓJ dom, jak chcę to MI wolno, a
> dziecko
> nie ma nic do gadania"
odpowida sie "tak jest". a potem dodaje " jesli JA postanowie inaczej to.."
srednio wskazuje to na sutuacje, ktore chcesz przedstawic.
>> poza tym skoro to dostosowanie sie do dziecka jest takie
>> bolesne, ze trzeba sie pozniej odegrac
>
> Gdzie wyczytałaś coś takiego???
tu.
"Przez pół zycia ja sie dostosowuję do dziecka - jeśli ono
dostosuje się czasem do mnie (a nawet częściej niż czasem) to nie umrze
od tego"
dla mnie argument "jesli ja dla ciebie(dziecka) tyle, to ty tez" wyzwala
tylko
inny "ja sie na swiat nie pchalam(em)"....
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
383. Data: 2006-01-24 16:47:05
Temat: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i dzieci...]Nixe napisał(a):
> Są sytuacje, gdy głos rodzica jest ważniejszy, rozsądniejszy, bardziej
> przemyślany niż głos dziecka, a przez to decydujący i rozstrzygujący
> ewentualny konflikt. I podejrzewam, że o to Elske chodziło, a nie o to,
> że nigdy nie słucha ona tego, co mają do powiedzenia jej dzieci i w
> ogóle się z nimi nie liczy.
No ale kto by się tam przejmował tym, co Elske miała na myśli...
>> poza tym skoro to dostosowanie sie do dziecka jest takie
>> bolesne, ze trzeba sie pozniej odegrac
>
> Gdzie wyczytałaś coś takiego???
>
Nigdzie. Ale jak ładnie to brzmi...
--
Elske
*Ludwik XIV był samolubem. Twierdził, że Francja to ja.*
http://profiles.yahoo.com/elske_2003
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
384. Data: 2006-01-24 16:47:52
Temat: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i dzieci...]Dnia Fri, 20 Jan 2006 14:56:25 +0000, krys napisał(a) w wiadomości:
<news:dqqq6l$rof$1@inews.gazeta.pl>
>> Nie rozumiem. Dziecko koniecznie chciało spadać piętro niżej na
>> posadzkę? W jakim celu?
> No, chciało rodzicom pokazać, że ma władzę. I właśnieżeniezejdęikoniec.
> Bo publika była (imprezka, znaczy). Prawdę mówiąc też nie rozumiem, jak
> można sobie pozwolić na takie zachowanie, moje osobiste dzieci w takim
> wypadku doznałyby przemocy fizycznej w postaci złapania za fraki i
> zestawienia na bezpieczny teren( a potem musiałyby przemyślec swoje
> życie).
Na szczęście jeszcze się nas takich rodziców trochę uchowało :)
--
Obowiązki i prawa ucznia - forum dyskusyjne:
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=14486
zaprasza:
Roman Gawron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
385. Data: 2006-01-24 16:50:53
Temat: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i dzieci...]Dnia Fri, 20 Jan 2006 16:04:21 +0100, Joanna Duszczyńska napisał(a) w
wiadomości: <news:dqqu4e$a7j$1@news.onet.pl>
> Zastanów się, czy w ogóle warto się spotykać z tymi znajomymi.
No i nie dość że stosujecie przemoc wobec dzieci, to jeszcze niewłaściwie
dobieracie sobie znajomych ;)
--
Obowiązki i prawa ucznia - forum dyskusyjne:
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=14486
zaprasza:
Roman Gawron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
386. Data: 2006-01-24 16:53:45
Temat: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i dzieci...]Iwon(k)a napisał(a):
> jesli na komentarz
>> "JA chcę się zabawić, JA mam prawo, to MÓJ dom, jak chcę to MI wolno,
>> a dziecko
>> nie ma nic do gadania"
>
> odpowida sie "tak jest". a potem dodaje " jesli JA postanowie inaczej to.."
> srednio wskazuje to na sutuacje, ktore chcesz przedstawic.
No. Przeciez ja znęcam sie nad swoimi dziećmi. Nie maja prawa głosu,
mało tego - muszą wykonywac moje polecenia! Krzycze na nie jak się
wkurzę, normalnie kooooszmar, mówię Ci. Nic tylko patologia. Potem
płaczą po kątach a ja się śmieję ha, ha.
>>> poza tym skoro to dostosowanie sie do dziecka jest takie
>>> bolesne, ze trzeba sie pozniej odegrac
>>
>> Gdzie wyczytałaś coś takiego???
> dla mnie argument "jesli ja dla ciebie(dziecka) tyle, to ty tez" wyzwala
> tylko
> inny "ja sie na swiat nie pchalam(em)"....
Iwonko z całym szacunkiem, ale zaczynam wątpic w Twoją inteligencję.
Jeśli chcesz to dam Ci któreś z moich piśmiennych dzieci do kompa -
niech Ci wyjaśnią na czym polega układ "nikt nie jest ważniejszy od
nikogo". I jakie z niego czerpią korzyści a jakie w związku z tym mają
obowiązki (nakazy i zakazy). Chociaż zaczynam sie zastanawiać, czy
własne wyobrażenie sytuacji nie zaćmiewa Ci obrazu do tego stopnia, że
na wszystko odpowiesz "a nie mówiłam? mam rację!".
--
Elske
*Ludwik XIV był samolubem. Twierdził, że Francja to ja.*
http://profiles.yahoo.com/elske_2003
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
387. Data: 2006-01-24 16:58:58
Temat: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i dzieci...]"Elske" <k...@o...pl> wrote in message
news:dr5lvv$2ks$1@atlantis.news.tpi.pl...
> jesli na komentarz
>> "JA chcę się zabawić, JA mam prawo, to MÓJ dom, jak chcę to MI wolno, a
>> dziecko
>> nie ma nic do gadania"
>
> odpowida sie "tak jest". a potem dodaje " jesli JA postanowie inaczej
> to.."
> srednio wskazuje to na sutuacje, ktore chcesz przedstawic.
No. Przeciez ja znęcam sie nad swoimi dziećmi.
a tego nie wiedzialam. :) (ale dobrze wiedziec)
Nie maja prawa głosu,
to juz wiem.
mało tego - muszą wykonywac moje polecenia!
to tez juz wiem.
Krzycze na nie jak się
wkurzę,
a tego tez nie wiedzialam.
normalnie kooooszmar, mówię Ci. Nic tylko patologia. Potem
płaczą po kątach a ja się śmieję ha, ha.
przynajmniej sama wiesz jak sie to nazywa ;)))
>>> poza tym skoro to dostosowanie sie do dziecka jest takie
>>> bolesne, ze trzeba sie pozniej odegrac
>>
>> Gdzie wyczytałaś coś takiego???
> dla mnie argument "jesli ja dla ciebie(dziecka) tyle, to ty tez" wyzwala
> tylko
> inny "ja sie na swiat nie pchalam(em)"....
Iwonko z całym szacunkiem, ale zaczynam wątpic w Twoją inteligencję.
no i nie wiem co teraz (kiedy ustawisz sobie tak zeby cytaty mialy
ptaszki?)
Jeśli chcesz to dam Ci któreś z moich piśmiennych dzieci do kompa -
niech Ci wyjaśnią na czym polega układ "nikt nie jest ważniejszy od
nikogo".
takiego ukladu nie opisywalas.
I jakie z niego czerpią korzyści a jakie w związku z tym mają
obowiązki (nakazy i zakazy).
sorki, ale jw.
Chociaż zaczynam sie zastanawiać, czy
własne wyobrażenie sytuacji nie zaćmiewa Ci obrazu do tego stopnia, że
na wszystko odpowiesz "a nie mówiłam? mam rację!".
nic mi nie zacmiewa, co najwyzej widze jak sie pultasz w tlumaczeniu
odpowiedzi "tak jest" w zuplenie innym ukladzie niz teraz
usilujesz mi przedstawic.
iwon(k)a
--
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
388. Data: 2006-01-24 17:02:00
Temat: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i dzieci...]"Elske" <k...@o...pl> wrote in message
news:dr5lle$ol4$1@nemesis.news.tpi.pl...
Nixe napisał(a):
> Są sytuacje, gdy głos rodzica jest ważniejszy, rozsądniejszy, bardziej
> przemyślany niż głos dziecka, a przez to decydujący i rozstrzygujący
> ewentualny konflikt. I podejrzewam, że o to Elske chodziło, a nie o to, że
> nigdy nie słucha ona tego, co mają do powiedzenia jej dzieci i w ogóle się
> z nimi nie liczy.
No ale kto by się tam przejmował tym, co Elske miała na myśli...
a kto sie ma przejmowac jesli nie Ty sama.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
389. Data: 2006-01-24 17:05:48
Temat: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i dzieci...]W wiadomości <news:dr5lfh$s9m$1@news.onet.pl>
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:
Nixe:
>> Są sytuacje, gdy głos rodzica jest ważniejszy, rozsądniejszy,
>> bardziej przemyślany niż głos dziecka, a przez to decydujący i
>> rozstrzygujący ewentualny konflikt. I podejrzewam, że o to Elske
>> chodziło, a nie o to, że nigdy nie słucha ona tego, co mają do
>> powiedzenia jej dzieci i w ogóle się z nimi nie liczy.
> jesli na komentarz
>> "JA chcę się zabawić, JA mam prawo, to MÓJ dom, jak chcę to MI
>> wolno, a dziecko nie ma nic do gadania"
> odpowida sie "tak jest". a potem dodaje " jesli JA postanowie inaczej
> to.." srednio wskazuje to na sutuacje, ktore chcesz przedstawic.
Czy chcesz powiedzieć, że naprawdę należy brać pod uwagę głos kilkulatka w
sytuacji, gdy zamierza się zaprosić do domu znajomych na spotkanie? A co w
sytuacji, gdy powie on: "Nie, bo ja nie lubię tej cioci Iwonki"?
> "Przez pół zycia ja sie dostosowuję do dziecka - jeśli ono
> dostosuje się czasem do mnie (a nawet częściej niż czasem) to nie
> umrze od tego"
I to jest to "odgrywanie się" na kimś?
> dla mnie argument "jesli ja dla ciebie(dziecka) tyle, to ty tez"
> wyzwala tylko inny "ja sie na swiat nie pchalam(em)"....
A czy to, że dziecko nie pchało się na świat oznacza, że nie musi liczyć się
ze zdaniem rodziców i dostosowywać się do nich, jeśli jest taka potrzeba?
--
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
390. Data: 2006-01-24 17:18:48
Temat: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i dzieci...]"Nixe" <n...@f...peel> wrote in message news:dr5mph$303l$1@news.mm.pl...
>> jesli na komentarz
>>> "JA chcę się zabawić, JA mam prawo, to MÓJ dom, jak chcę to MI
>>> wolno, a dziecko nie ma nic do gadania"
>> odpowida sie "tak jest". a potem dodaje " jesli JA postanowie inaczej
>> to.." srednio wskazuje to na sutuacje, ktore chcesz przedstawic.
>
> Czy chcesz powiedzieć, że naprawdę należy brać pod uwagę głos kilkulatka w
> sytuacji, gdy zamierza się zaprosić do domu znajomych na spotkanie?
nie mowie o doslownej dyskusji w kilkulatkiem ale o caloksztalcie
traktowania dziecka. Bo o tym pisala Miranka i na tenze frg odpisala
Elske. ale jesli juz tylko o tym chcesz mowic, to uwazam, iz zdanie
5 latka jak najbardziej wezme pod uwage, bo dlaczego niby nie?
A co w
> sytuacji, gdy powie on: "Nie, bo ja nie lubię tej cioci Iwonki"?
to wtedy odpowiem, ze nie musi nawet spotykac cioci, tylko
moze sie bawic przed kompem, albo ogladac swoja ulubione
bajke na video.
>
>> "Przez pół zycia ja sie dostosowuję do dziecka - jeśli ono
>> dostosuje się czasem do mnie (a nawet częściej niż czasem) to nie
>> umrze od tego"
>
> I to jest to "odgrywanie się" na kimś?
a nie jest? "ja ja sie posiecilam to teraz ty...." co to jest?
>
>> dla mnie argument "jesli ja dla ciebie(dziecka) tyle, to ty tez"
>> wyzwala tylko inny "ja sie na swiat nie pchalam(em)"....
>
> A czy to, że dziecko nie pchało się na świat oznacza, że nie musi liczyć
> się ze zdaniem rodziców i dostosowywać się do nich, jeśli jest taka
> potrzeba?
oczywiscie, ze powinno, ale nie jednostronnie tylko dlatego, ze
mamusi sie bidulka musiala jakos poswiecac i zycie dostosowywac.
chodzi o motyw tego "powinno"
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |