Data: 2001-09-13 13:59:38
Temat: Re: ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Od: Joanna <c...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
in article 9nqamj$sf9$...@n...onet.pl, Daga Gorczyńska at z...@w...pl wrote
on 13-09-01 14:57:
>
> cbnet <c...@w...pl=NOSPAM=> w artykule news:9nq9qc$ivk$1@news.tpi.pl
> pisze...
>
>> Odpowiedzialnosc psychologa: ???
>> W praktyce - nie do wyegzekwowania chocby w takim
>> (ewidentnym?) przypadku.
>
> Odpowiedzialność a egzekwowanie jej to dwie osobne sprawy.
> Odpowiedzialność istnieje, ale nie będzie egzekwowana, dopóki Kodeksu
> nie usankcjonuje się prawnie! Bo na razie psychologowi "grozi" jedynie
> sąd koleżeński... Dlatego potrzebne są konkretne ustawy, a nie to, co
> mamy obecnie, a co umożliwia podjęcie praktyki osobom z zawodem
> psychologa nie związanym (o tym już było na grupie, nie widzę powodu,
> żeby się powtarzać :/).
>
> Serdeczności,
> Daga
Po pierwsze: jestem zdecydowanie za poczuciem odpowiedzialnosci.
Po drugie: w praktyce odpowiedzialnosc psychologa jest bardzo krucha,
poniewaz nie jest w staniee ubezwlasnowolnic swojego "pacjenta" - mowie z
doswiadczenia bycia klientem wlasnie. Szanuje dobra wole i starania
terapeuty, jednak przed niczym nie jest w stanie mnie powstrzymac.
Jezeli ktos zamiast isc na terapie pisze na grupe, to jak na razie sam
ponosi odpowiedzialnosc za swoje niewlasciwe dzialanie. Przypominam, ze nie
mozna na tym etapie nikogo do wlasciwej drogi zmusic (to byloby zdaje sie
tez troche nieetyczne, w kazdym razie wbrew regulom).
Jezeli - jak pisze Eryk - na grupie sa zawodowi psycholodzy, ktorych
zachowanie pozostaje w sprzecznosci z dobrze pojetym interesem
"zagubionych", to osoby powstrzymujace sie od krytyki takich dzialan staja
sie poniekad wspolodpowiedzialne. Przeciez mozna "zdekonspirowac" taka osobe
i ujawnic zle intencje.
Tak, czy inaczej: nie przecze, ze psycholog ponosi olbrzymia
odpowiedzialnosc. I powinien bezwglednie miec tego pelna swiadomosc. Nie
jestem jednak przekonana do celowosci moderowania tej grupy.
Pozdr.
Joanna
|